Po spotkaniu Rakowa Częstochowa z MKS Czarnymi – Areną Żagań przeprowadziliśmy wywiad z dyrektorem sportowym Górnika Zabrze, Tomaszem Wałdochem, który bardzo wnikliwie obserwował środowe spotkanie.
Jakby Pan ocenił zakończone spotkanie Rakowa z Czarnymi Żagań?
– Muszę przyznać, że trochę się spóźniłem i nie dane mi było obejrzeć pierwszej bramki dla Rakowa. Mecz było rozgrywany pod dyktando Rakowa, który dominował. Gospodarze mogli wygrać wyżej. Końcówka spotkania było dosyć nerwowa, bo taka jest specyfika młodej drużyny. Tutaj w Rakowie są sami młodzi chłopcy i tutaj to doświadczenie w tym momencie odgrywa bardzo ważną rolę. Przeciwnicy stworzyli kilka groźnych sytuacji, których nie wykorzystali. Cieszy na pewno zwycięstwo Rakowa, bo ostatnie spotkanie przegrali (2:6) na wyjeździe. Patrząc w kontekście ostatniej porażki, to spotkanie z Czarnymi było dla Rakowa bardzo ważnym meczem.
W Górniku Zabrze wcześniej występowali bądź występują byli piłkarze Rakowa, mam tutaj na myśli Piotra Malinowskiego czy Mariusza Przybylskiego. Czy z obecnego składu Rakowa upatruje Pan, potencjalnych kandydatów do gry w Górniku Zabrze?
– Ja nie przyjechałem tutaj aby „podglądać” potencjalnych kandydatów do gry w Górniku Zabrze. Głównie jestem tutaj po to, aby obejrzeć mecz i spotkać się z Jurkiem Brzęczkiem czy Krzysiem Kołaczykiem. Nie przyjechałem pod tym kątem aby ściągać od razu z Rakowa zawodników do Zabrza.
Czy będzie Pan w przyszłości odwiedzał spotkania z udziałem Rakowa Częstochowa?
– Jak tylko pozwoli mi na to czas i obowiązki to na pewno będę przyjeżdżał, bo daleko tutaj nie mam. Będę odwiedzał także inne spotkania, nie tylko te w Częstochowie. Tak jak mówię: trzeba oglądać zarówno i pierwszo jak i drugoligowe, bo zawodników gotowych do gry w ekstraklasie jest w tych ligach bardzo wielu.
Jak duża przepaść zarówno organizacyjna jak i sportowa dzieli Raków od Górnika Zabrze?
– Ja nie znam organizacji w klubie takim jak Raków, więc nie mogę tego w żaden sposób porównać. Nie wiem też, jak duża jest przepaść patrząc na organizację gry. Ja nie wiem, jakie założenia otrzymują gracze Rakowa przed każdym meczem bo nie bywam u nich w szatni przed odprawą. Nie znam żadnych założeń trenera Brzęczka. Mecz został wygrany to jest najbardziej istotne. A porównywać zespół Rakowa do Górnika Zabrze myślę, że nie jest to odpowiednie w tym momencie. My jesteśmy na innym etapie a Raków jest na innym, Są na pewno różnice w ligach, Czasami jest tak, że grając z takim zespołem w Pucharze Polski, bardzo ciężko jest z nim wygrać. Dlatego porównywać w tym momencie to, że Raków jest w drugiej lidze a Górnik gra w ekstraklasie, moim zdaniem jest nieodpowiednie.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Przemysław Pindor.