Oto co po zakończeniu wczorajszego spotkania, mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn.
Wojciech Wąsikiewicz (trener MKS Polonii Słubice): To był kolejny koszmar na naszym stadionie. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że po niezłych meczach z Czarnymi Żagań i GKS Tychy przydarzy nam się kolejne słabe spotkanie. Przeciwko Rakowowi nie mogłem skorzystać z trzech podstawowych zawodników, ale to nas nie tłumaczy. Choć nie wyobrażałem sobie, że brak tych piłkarzy może aż tak wpłynąć na naszą grę.
Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdowego zwycięstwa i to w dodatku 5:0. Trzeba jednak przyznać, że przy stanie 2:0, Polonia miała dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramek i kto wie jak potoczyłby się spotkanie gdyby nie interwencje Mateusza Kosa. Mecz dobrze się dla nas ułożył, choć początek był trochę nerwowy. Dopiero po kwadransie zaczęliśmy grać krótszą i dokładniejszą piłkę i przyjemnie było patrzeć na akcje zawodników. Nie liczyłem, że wygramy w takim stylu i w takich rozmiarach.
Źródło: Raków Częstochowa.