Pierwsze domowe zwycięstwo Sokoła

Do trzech razy sztuka, można by rzec po meczu Sokół Olsztyn – MKS II Myszków. W swoim trzecim spotkaniu na własnym terenie podopieczni Dariusza Góreckiego w końcu się przełamali i odnieśli pierwsze „domowe” zwycięstwo w sezonie. Sokół po bramkach Karonia, Kozieła i Jabłońskiego wygrał 3-0

Po wygranej w Przyrowie Hubert Matysiak zapewniał, że z Myszkowem będzie zwycięstwo. Kapitan Sokoła słów na wiatr nie rzucał, olsztynianie zagrali jak dotychczas najlepszy mecz w sezonie, nie dając szans rezerwom MKS’ u. Duży wpływ na grę olsztynian miały zmiany wprowadzone w stosunku do poprzednich spotkań. Od pierwszych minut w ataku zagrał Dawid Kozieł, na skrzydło przesunięty został Tomek Żydek. Na środku obrony imponował Paweł Łaskowski, a mocno przeziębiony Hubert Matysiak zagrał w środku pola. Mecz pokazał, że roszady wprowadzone przez trenera Góreckiego były strzałem w dziesiątkę.

Co prawda pierwszy, niecelny strzał w meczu oddali goście, jednak to były dobre złego początki. Już w 5 minucie Sokół wypracował świetną okazję do objęcia prowadzenia. Po sprytnie rozegranym wyrzucie z autu Tomasz Żydek powinien zdobyć gola. Przez nikogo nie atakowany z kilku metrów uderzył głową i nie było to najlepsze rozwiązanie. Bramkarz sparował piłkę na corner. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska w najwyżej wyskoczył Matysiak, strzelił prosto w bramkarza. W odpowiedzi po szybko wyprowadzonym kontrataku piłkarz Myszkowa przewrócił się w polu karanym. Sędzia nakazał grać dalej. W 12 minucie Sokół udokumentował swoją przewagę. Do górnej piłki za plecy obrońców wystartował Sebastian Karoń i precyzyjnym lobem pokonał golkipera gości. W 20 minucie mogło być 2-0. Szybko wyprowadzona kontra, kilka szybkich podań, piłka trafia na piąty metr do Dawida Kozieł, który przyjął, popatrzał i strzelił.. niecelnie. W tej sytuacji sędzia linowy podniósł jednak chorągiewkę i bramka i tak nie zostałaby uznana. Trzy minuty później groźnie było po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strzał z woleja Łasego trafił prosto w bramkarza. Z szybką kontrą wyszli goście, zawodnik z Myszkowa spudłował z kilku metrów. W 33′ po dograniu z prawej strony Dawid Kozieł pokazał, że snajperem jest dobrym, z kilku metrów technicznym strzałem umieszczając piłkę w siatce. Kilka minut później przyjezdni stworzyli bodaj najlepszą okazję do zdobycia honorowej bramki. W polu karnym dał się ograć obrońca Sokoła, strzał z ostrego kąta odbił przed siebie Robert Domagała, a dobitka z kilku metrów była niecelna. Na trzy minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę ładną akcję przeprowadził Judi, znów zabrakło skuteczności.

Po udanej pierwszej, w drugiej połowie gra była bardziej wyrównana. Goście z Myszkowa starali się atakować, jednak na kwadrans przed końcem to Sokół strzelił gola. Zespołową akcję precyzyjnym strzałem wykończył Piotr Jabłoński. Tym, który podawał był Adrian Ceglarz. Sokół dogodną sytuację miał też na początku drugiej części gry. Dawid Kozieł wykorzystując swoją szybkość znalazł się przed bramkarzem, podał do Karonia, którego uderzenie wybronił bramkarz. Bliski szczęścia był też Tomasz Żydek. Nie pierwsza w tym meczu piłka za plecy defensorów Myszkowa. Tym razem obrońcy MKS’ u w porę wrócili i powstrzymali Judiego. Przyjezdni swoje okazje też mieli. Jednak albo kończyły się one dobrą interwencją Dogiego, tak jak w 62 minucie, albo niecelnym strzałem, tak jak w 80 minucie.

Ostatecznie Sokół Olsztyn pokonał MKS II Myszków 3-0. Zwycięstwo tym bardziej cenne, bo pierwsze przed własną publicznością. Jedyne co można zarzucił zawodnikom Sokoła to brak skuteczności. Bo gdyby mieli dobrze nastawione celowniki to już po pierwszej połowie mogli prowadzić 4-0. Myszków wciąż pozostaje bez wygranej na wyjeździe.

– Dobrą piłkę pokazaliśmy w pierwszej połowie, w drugiej było za dużo chaosu. Trener wprowadził kilka zmian. Daliśmy radę i to jest najważniejsze – powiedział po meczu obrońca olsztynian, Szymon Pinda

***

Sokół Olsztyn – MKS II Myszków 3-0(2-0)

Sebastian Karoń 12′, Dawid Kozieł 33′, Piotr Jabłoński 75′

Sokół: Robert Domagała – Paweł Łaskowski, Szymon Pinda, Tomasz Kała, Adam Bukowski (Dariusz Dudek) – Hubert Matysiak (Adrian Ceglarz), Kamil Widzewicz, Piotr Jabłoński (Damian Ceglarz), Tomasz Żydek – Sebastian Karoń, Dawid Kozieł (Dariusz Górecki)

Artykuł ze strony www.sokol-olsztyn.futbolowo.pl
Na stronie dostępny również pełen wywiad z Szymonem i galeria zdjęć z meczu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *