Drużyna gości przyjechała na mecz mocno odmłodzonym składem. Średnia wiekowa była zaniżona zawodnikami z Gimnazjum w Czarnym Lesie Kacprem Hajdusiem i Mateuszem Opiłką. Na parkiecie „A” Klasy pojawił się pierwszy raz w życiu Konrad Gandera i Jakub Lewicki.
Od pierwszego gwizdka było widać, że drużyna gospodarzy zamierza zawiesić wysoko poprzeczkę, ich mocne wejście w mecz spowodowało kilku punktowe prowadzenie po szybkich akcjach pod koszem. Pierwsze punkty goście zdobyli dopiero po trzech minutach, a wynik otworzył niezastąpiony Piotr Morawski. Z czasem gospodarze kryjąc agresywnie, jednocześnie zaliczając kolejno przewinienia musieli zejść na koniec kwarty ze stratą siedmiu punktów. Decydującym momentem było „zaliczenie” kolejnego przewinienia Pawła Balika i jego brak na parkiecie.
Druga kwarta przebiegała podobnie jak pierwsza, akcje kosz za kosz spowodowały nieznaczną poprawę wyniku gości i dołożenie kolejnych dwóch punktów przewagi do przerwy meczu.
Trzecia kwarta była najbardziej zacięta, wynik 22-22 jest tego dowodem. Walka pod tablicami, krwawiące czoło Roberta Piecha, ostra gra na faul jednej i drugiej drużyny sprawiła, że na parkiecie nie było nudno : ). Drużyna gości chcąc złapać oddech po pierwszej połowie postawiła na młodych zawodników: Grzegorza Flasińskiego, Tomasza Serwiaka oraz Tomasza Skowrona. Pierwsza dwójka zagrała lepiej niż od nich oczekiwali starsi koledzy walczyli pod tablicami, zdobywali punkty nie zapominając przy tym o obronie. Tomasz Skowron był zmuszony przez chwilę walczyć w obronie przeciwko Pawłowi Balikowi. Nie można mu było odmówić woli walki, jednak to umiejętności bardziej doświadczonego kolegi zrobiły swoje i po kolejnym przewinieniu zaliczył ławę : ).
Czwarta kwarta to zwykłe „pilnowanie” wyniku przez drużynę gości, pojawienie się kolejno na parkiecie młodych graczy nie spowodowało zawału serca u naszego kapitana „Siwego”. Hajduś, Opiłka jeszcze raz przekonali się, że to nie jest gra w gimnazjum, jednak stały postęp u tym młodych graczy zapewne zaprocentuje w przyszłości. Lewicki przygodę z koszykówką rozpoczął dopiero rok temu, ponad 190 cm wzrostu lewa ręka, wszystko idzie w dobrym kierunku. Gandera „czarny koń” dzisiejszego spotkania wśród młodych 2 minuty 2 pkt. Kwarta wyrównana, a wynik meczu jak się okazało po ostatnim gwizdku był „ustawiony” pierwszą kwartą.
Wśród gospodarzy naszym skromnym zdaniem wyróżnił się Marcin Stawarz (w czarnej koszulce : )), przepraszam jak pomyliłem osoby, zagrał przyzwoicie choć miał utrudnione zadanie, bo przez większość swojej obecności na parkiecie grał w obronie przeciwko Piotrkowi Morawskiemu. Łukasz Kowalski zdobywając 23 pkt nie zaskoczył, bo dużej liczby celnych rzutów można się było po nim spodziewać, gratulacje. Paweł Balik swoją grą jeszcze raz udowodnił, że jego miejsce jest w ligach wyższych niż „A” Klasa. Balu minimum II liga.
W naszych szeregach jak zawsze kapitan zrobił mecz, grając w ataku czasem z trzema obrońcami i niekiedy faulowany z różnych stron zdobył 29 „oczek”. Robert Piech po prostu gość orkiestra od tamtego sezonu, kolejny zawodnik bez którego nie ma naszej drużyny. Damian Rachwalski niczym przyczajony snajper : )dorzucił w najtrudniejszych momentach bardzo ważne 14 pkt. Mateusz Tomżyński jak zawsze zagrał na wysokim poziomie i już teraz można się zastanawiać nad tym kto go zastąpi od następnego sezonu. Mikołaj Ładniak w obronie nie zawiódł, tylko w ataku lipa, trzy punkty to raczej za mało : ).
Pomimo kolejnej wygranej widoczny był brak Rafała Olejnika, Radka Tomzika i kontuzjowanych Michała Nalewajki oraz Tomasza Adlera.
Kolejne wygrane do tej pory są dla nas sporym zaskoczeniem. My chyba już możemy uznać sezon za udany przede wszystkim dlatego, że udało nam się pokonać problemy finansowe i wziąć udział w rozgrywkach. Dobrze się bawimy grając w koszykówkę i tym, że uczymy z powodzeniem naszych młodych następców.
Konopiska – MAD MAX 76-87 (22-29, 14-16, 22-22, 18-20)
Konopiska: Kowalski 23, Balik 13, Wróblewski 10, Bendkowski 10
MAD MAX: Morawski 29, Piech 18, Rachwalski 14, Tomżyński 11