Rozmowa z Krzysztofem Kaszubą trenerem grup młodzieżowych Widzewa Łódź.

Podczas całego sobotniego spotkania częstochowskiego Rakowa z HKS-em Ruchem Zdzieszowice na trybunach był obecny były zawodnik częstochowskiej Victorii a obecnie jeden ze szkoleniowców łódzkiego Widzewa, Krzysztof Kaszuba. My zapytaliśmy co go sprowadziło na Limanowskiego.


W przeszłości grałeś w Victorii Częstochowa. Czym się obecnie zajmujesz?

-W tej chwili jestem trenerem grup młodzieżowych w Widzewie Łódź. Obecnie prowadzę rocznik 96’.

Jak wspominasz występy w klubie z ulicy Krakowskiej?

-Bardzo miło wspominam tamte czasy, kiedy mogłem występować w Victorii Częstochowa. Zawsze z sentymentem pojawiam się zarówno przy na stadionach przy ulicy Krakowskiej jak i przy Limanowskiego. Pochodzi stąd moja żona i jak tylko czas mi na to pozwala to staram się odwiedzać zarówno obiekt Victorii jak i Rakowa.

Twoim zdaniem, jakie są różnice w pracy z młodzieżą zarówno w klubach częstochowskich, gdzie miałeś okazję pracować jak i w łódzkim Widzewie, gdzie obecnie przebywasz

– Uważam, że Raków już od wielu lat słynie z bardzo dobrego szkolenia grup młodzieżowych. Wielu wychowanków tego klubu, którzy kiedyś zdobywali swoje pierwsze szlify właśnie tutaj biega obecnie po boiskach ekstraklasy jak i również pierwszej ligi.Wszędzie są talenty, tylko do tego potrzeba troszeczkę pracy jaki zaangażowania trenerów. Obecnie coraz lepsze warunki mają trenerzy do szkolenia grup młodzieżowych. Powstaje mnóstwo Orlików jak i boisk ze sztuczną nawierzchnią. Wszystko idzie ku lepszemu i oby więcej takich zawodników jak Kuba Błaszczykowski biegało po boiskach ekstraklasy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Paweł Tyszkowski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *