„Celem jest spokojne utrzymanie” – rozmowa z Dariuszem Szynkielem

Poniżej przedstawiamy państwu wywiad z trenerem koszykarzy Politechniki Częstochowa Dariuszem Szynkielem, który opowiada nam o sytuacji sportowo-organizacyjnej w klubie oraz zdradza plany na przyszłość.

Jakby pan posumował sytuację organizacyjno-sportową klubu?

Sytuacja organizacyjno-sportowa jest nie do pozazdroszczenia. Zawodnicy grają bez kontraktów. Jest ciężko. Nie dostajemy wynagrodzeń comiesięcznych. Jednorazowo klub wypłacił tam jakieś nagrody, ale to wszytko, co do tej pory dostaliśmy. Generalnie motywację do gry szukamy gdzie indziej. Ta młodsza część drużyny podnosi swoje umiejętności na treningach żeby w przyszłym roku, mieć większe profity z tego grania. W związku z tym wciąż walczymy o utrzymanie. Żeby podtrzymać tą grę na drugoligowym, dobrym poziomie. Jest kilku fanatyków, którzy robią wszystko w tym kierunku. Natomiast nic nam nie wiadomo czy będzie lepiej.

Miejsce w tabeli nie odzwierciedla gry zawodników. Jaka jest główna przyczyna takiej sytuacji?

Ja myślę, że troszeczkę brak doświadczenia całej drużyny. Trochę mniej szczęścia, co było widać w meczu sprzed tygodnia z Jelenią Górą. Mogło się wszystko rozstrzygnąć w dogrywce. Wydawało się, że kontrolujemy sytuację i była szansa na zwycięstwo. Niestety rzut za trzy punkty z dalekiej odległości przeciwników rozstrzygnął losy spotkania na naszą niekorzyść. Także tak jak mówię brakuje nam szczęścia i doświadczenia. Nasza jakość gry się poprawiła, ale potrzebujemy zwycięstw, a nie tylko ładnej gry.

Czego by pan chciał życzyć sobie i kibicom w tym nadchodzącym 2011 roku?

Jak najwięcej emocji związanych z meczami koszykówki. Żeby kibice mieli przyjemność chodzenia na mecze. A mnie i drużynie życzę żebyśmy spokojnie utrzymali się w tej drugiej lidze i mieli wspólną satysfakcję z gry i osiągnęli założony cel.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał:
Paweł Tyszkowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *