Jak co roku 31 stycznia wszystkie drużyny w polskich ligach żużlowych muszą mieć skompletowane składy na nadchodzący sezon. Wtedy bowiem kończy się okres transferowy. Nie mogło być więc inaczej w przypadku częstochowskiego Włókniarza, któremu po ciężkiej przeprawie w sezonie 2010 udało się utrzymać w Speedway Ekstralidze.
Częstochowskim „Lwom” nie było też łatwo w trakcie ruchów transferowych. Największym osłabieniem „biało-zielonych” jest z pewnością odejście Rune Holty. Mimo wcześniejszych zapowiedzi prezesa klubu – Mariana Maślanki – Norweg z polskim paszportem był zmuszony opuścić częstochowskie szeregi. A to za sprawą problemów finansowych, z jakimi Włókniarz boryka się od dłuższego czasu. W zbliżających się rozgrywkach „Holtańskiego” ujrzymy w zespole Unibaxu Toruń. Z pewnością fani wierzyli również w pozostanie Jonasa Davidssona. Ten jednak zdecydował się na przejście do Falubazu Zielona Góra. Ponadto drużynę opuścili Lewis Bridger (Start Gniezno), Borys Miturski (KSŻ Krosno), a także Krzysztof Słaboń (PSŻ Poznań). Kibice czterokrotnych mistrzów Polski na pewno najmniej będą żałować odejścia tego ostatniego. Popularny „Słaby” był wszak najsłabszym „ogniwem” zespołu. Tym bardziej, że na treningach przegrywał w pojedynkę z Marcinem Bublem czy Rafałem Malczewskim.
Pierwszym zawodnikiem, który postanowił parafować umowę z Włókniarzem był Daniel Nermark. Dla Szweda będzie to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednakże w minionym sezonie znajdował się w czołówce najskuteczniejszych jeźdźców I Ligi, co może być najlepszym dowodem, że w SE również będzie mógł powalczyć o dobre wyniki. Następnie kontrakty z klubem spod Jasnej Góry przedłużyli Rafał Szombierski oraz Peter Karlsson. Częstochowianie mogą najbardziej cieszyć się z pozostania „Szuminy”. Wychowanek RKM-u Rybnik w ubiegłym sezonie powrócił do uprawiania tego sportu po półtorarocznej przerwie. Wszystkich zaskakiwał swoją jazdą i walką do ostatnich metrów. Potrafił m.in. przywieźć za swoimi plecami trzykrotnego mistrza świata – Jasona Crumpa. Z pewnością jednym z najważniejszych transferów było pozyskanie braci Grigorija i Artioma Łagutów. W klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców 1. Ligi zajmowali oni odpowiednio I i III miejsce. Warto nadmienić, że młodszy z nich – Artiom – w bieżącym roku startować będzie w rozgrywkach Grand Prix, jako zawodnik ze stałą dziką kartą. Kolejnym obcokrajowcem, który zdecydował się związać z „Lwami”, jest Patrick Houggard. W minionym sezonie Duńczyk reprezentował barwy Taurona Azoty Tarnów, gdzie nie miał zbyt wielu okazji do jazdy. W sześciu spotkaniach udało mu się zdobyć średnią 0,850 punktu na bieg. Ze względu na nowy regulamin, który mówi, że na pozycji juniorów w Ekstralidze musi startować dwóch Polaków, częstochowscy działacze zaczęli szukać dobrego młodzieżowca. Na początku mocno starali się o Kacpra Gomólskiego. Marian Maślanka chciał nawet wymienić Tai’a Woffindena na wychowanka Startu Gniezno. Z Gomólskim dogadali się jednak sternicy Falubazu Zielona Góra. Był już jedną nogą w grodzie Bachusa. Jednak włodarze klubu z pierwszej stolicy Polski oferowali zbyt dużą sumę za wypożyczenie młodszego z braci Gomólskich. Ostatecznie pozostał zawodnikiem Startu. Częstochowianie natomiast postawili na Marcela Kajzera. 20-letni zawodnik miniony rok spędził w Ostrovii Ostrów. Swój potencjał pokazywał w rozgrywkach o Brązowy i Srebrny Kask, w których udawało mu się awansować do fazy finałowej. Jako ostatni kontrakt z „Lwami” podpisał Sławomir Drabik. Jednak w przypadku popularnego „Slammera” jest to umowa warszawska i prawdopodobnie zostanie wypożyczony do klubu z I Ligi.
Reasumując „biało-zieloni” ponownie zbudowali skład walczący o pozostanie w SE. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że w sezonie 2012 Speedway Ekstraliga ma zostać powiększona do 10-ciu zespołów, o utrzymanie naszego zespołu możemy być praktycznie spokojni. Awans do najwyższej klasy rozgrywkowej uzyskają dwie najlepsze ekipy I Ligi, a trzecia będzie walczyć w barażu z ostatnią drużyną żużlowej elity.