Saints Częstochowa w rozegranym 26 marca w Tychach meczu odnieśli pierwsze w swojej historii zwycięstwo 12:0 pokonując miejscowych Falcons.
Fotorelacja ze spotkania
W składzie meczowym zabrakło co prawda kilku podstawowych graczy, ale wszyscy oczekiwaliśmy udanego rewanżu za porażkę z Tyską drużyną przed własną publicznością 12:13.
Mecz rozpoczął się od ,,wykopu’’ naszych zawodników, po którym to blisko 40-jardową akcją powrotną popisał się zawodnik „Sokołów”. Na boisko wbiegł atak Falcons, którego rozgrywający wykorzystując swoich running backów zaczął zdobywać kolejne jardy spychając obronę „Świętych” pod własne pole punktowe. Nasz blok defensywny przez długi czas sprawiał wrażenie lekko zagubionego, lecz ostatecznie zatrzymał gospodarzy na 3 jardzie przed swoim endzonem. W tak trudnej sytuacji na murawę wkroczyła formacja ofensywna Saint. Urozmaicone zagrania QB Michała Chochlińskiego wykorzystującego zarówno akcje biegowe i podaniowe szybko jednak przesunęły jego kolegów na środek boiska. Rozgrywający „Świętych” ponownie zdecydował się na podanie, piłkę złapał Damian Stypka i mijając kolejnych zawodników po 35 jardowym biegu zdobył pierwsze punkty dla Saints Częstochowa. Podwyższenie za 2 punkty okazało się jednak nieskuteczne i na tablicy widniał wynik 6:0. Podrażniona drużyna gospodarzy szybko chciała odrobić starty. Kolejne akcje biegowe nie przynosiły jednak większego zysku, wtedy to po raz pierwszy tego dnia QB Falcons zdecydował się na podanie do swojego skrzydłowego, które zostało przechwycone przez safety – Jacka Strojeckiego. Od tego momentu na obiekcie w Tychach rządziły formacje defensywne. Pod koniec drugiej kwarty na boisku pojawił się rezerwowy rozgrywający Częstochowian Tomasz Wróblewski, który mimo nerwowego początku i kilku niezbyt udanych zagrań, w kolejnej próbie doprowadził formację ataku na 8-y jard połowy Falcons. Gdy „Święci” szykowali się do kolejnej akcji okazało się, że pierwsza połowa dobiegła końca. Trzecia kwarta to twarda walka w środku pola, w której żadnej ze stron nie udało się choćby zbliżyć do pola punktowego rywali.
Tak jak w pierwszym meczu i tym razem zwycięzcę wyłonić miała ostatnia odsłona spotkania. Do samego końca meczu trwał bój o każdy centymetr murawy. Niespełna cztery minuty przed zakończeniem czwartej kwarty nasza formacja ataku rozpoczęła udaną serię zagrań, docierając na 12-y jard połowy ”Sokołów”. Dobrze dysponowany tego dnia Michał Chochliński wypatrzył w endzonie Damiana Stypkę i posłał piłkę wprost w jego ręce, kolejne 6 punktów pojawiło się na naszym koncie. Próba podwyższenia za dwa punkty okazała się nieskuteczna, podanie QB Saints zostało przechwycone i kiedy wydawało się, że pierwsze punkty w tym meczu zdobędą gospodarze po 70 jardowym pościgu Bartek Aulak dopadł zawodnika Falcons i efektownie powalił go na ziemię. Na półtorej minuty przed końcem ”Sokoły” miały swoją ostatnią szansą na zmianę rezultatu, ale obrona Saints nie popełniała błędów. Rozgrywający gospodarzy zdecydował się na dalekie lecz niezbyt dokładne podanie do skrzydłowego i piłka padła łupem LB Aulaka, który wykorzystując dobre bloki kolegów zatrzymany został dopiero przed samą strefą przyłożeń Falcons.
Nasza formacja ataku w ostatnim zagraniu tego dnia nie zdołała już podwyższyć prowadzenia i mecz zakończył się wynikiem 0:12 dla ,,Świętych’’.
Tychy Falcons – Saint Częstochowa 0:12
I kwarta
0:6 przyłożenie Damiana Stypki po 35 – jardowej akcji po podaniu Michała Chochlińskiego
IV kwarta
0:12 przyłożenie Damiana Stypki po 15 – jardowym podaniu Michała Chochlińskiego