W minioną niedzielę w Speedway Ekstralidze zadebiutował Grigorij Łaguta. W spotkaniu jego nowej ekipy – Włókniarza Częstochowa – przeciwko Unii Leszno okazał się najlepszym zawodnikiem „Lwów”, zdobywając 10 punktów i bonusa. Niestety świetna postawa popularnego „Griszy” nie wystarczyła, by zwyciężyć.
– Na pewno szkoda tego meczu. Było blisko zwycięstwa. W piętnastym biegu bowiem moi koledzy (Daniel Nermark i Rafał Szombierski – dop. autor) wygrali start i następnie też jechali bardzo dobrze. Niestety potem upadł Rafał Szombierski. Jednakże ostateczny wynik meczu nie jest zły, wszak Unia Leszno to bardzo mocny zespół. Chłopaki od nas bardzo mocno się starali i zrobili praktycznie wszystko co mogli. – mówi Grigorij.
W sezonie 2011 w rozgrywkach Grand Prix debiutować będzie Artiom Łaguta. Grigorij planuje pójść śladami brata i w tym roku będzie startować w eliminacjach do tego cyklu – Będę startować w rundach kwalifikacyjnych do SGP. Zobaczymy co będzie dalej. Na pewno nie będzie łatwo, jednak mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli – dodaje Rosjanin.
W 2. koljce najwyższej klasy rozgrywkowej Włókniarz Częstochowa zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Gorzów. Starszy z braci Łagutów wydaje się być spokojny przed tym pojedynkiem, pomimo iż gorzowianie ponownie zaliczani są do faworytów ligi – Nie mogę powiedzieć, że ten mecz będzie ciężki. Najpierw musimy tam pojechać i rozegrać to spotkanie. Potem będziemy wiedzieć czy był ciężki, czy też nie. – kończy czołowy jeździec „Lwów”.