Włókniarz Częstochowa przegrał różnicą sześciu punktów w Gorzowie ze Stalą. Przegrał, ale sprawił swoim kibicom mnóstwo radości. Skazywani na pożarcie częstochowianie toczyli równorzędny bój z jednym z ligowych faworytów i to na jego torze. Wynik rozstrzygnął się dopiero w przedostatniej gonitwie.
Mecz pechowo rozpoczął się dla juniora gości – Pawła Zmarzlika, który upadł już na pierwszym łuku premierowego wyścigu i został wykluczony z powtórki. Łukasz Cyran uciekł w niej naszym juniorów zdecydowanie, więc zaczęliśmy od remisu. W gonitwie numer dwa Nicki Pedersen skupił się na wypychaniu na zewnętrzną Daniela Nermarka, przez co po małej sprytnym atakiem na prowadzenie wyszedł Peter Karlsson, który nie dał sobie wyrwać zwycięstwa aż do mety. Dwie kolejne gonitwy nie były udane dla włókniarzy, po przegranych startach zakończyły się podwójnymi porażkami i na tablicy widniał wynik 16-8.
Gospodarze jeździli tego dnia bardzo ostro, często atakując na granicy fair play. Tak było w biegu piątym, gdzie szwedzka para Włókniarza prowadziła podwójnie, jednak na trzecim okrążeniu Niel Kristian Iversen bez pardonu wypchnął „PiKeja” przez co ten spadł na ostatnią pozycję, gdyż za jednym zamachem wyprzedził go jeszcze Matej Zagar. W biegu siódmym straciliśmy Rafała Szombierskiego, który dobrze wystartował jednak na drugim łuku pierwszego okrążenia pociągnęło go na motocyklu, w wyniku tego naderwał sobie kręgi szyjne. Był to koniec spotkania dla „Szuminy”, który musiał udać się do szpitala na prześwietlenie. Dwa biegi później miła niespodziankę sympatykom żużla z Częstochowy sprawili bracia Łagutowie, którzy po bardzo emocjonującym biegu 5-1 pokonali gorzowskich Duńczyków: Pedersena i Andersena.
Nie był to koniec wielkiego żużlowego show w wykonaniu Rosjan. To co w gonitwie trzynastej zrobił Artiom Łaguta za mało będzie nazwać poezją zpeedway’a. Jadąc tuż za Nickim Pedersenem zdecydował się na desperacki atak przy samej bandzie, mimo iż znany z bardzo ostrej jazdy Nicki nie zostawił mu prawie w ogóle miejsca. Artiom ocierając się o bandę zaatakował jednak skutecznie, a że jego brat, popularny Grisza przyjechał trzeci Włókniarz przed biegami nominowanymi przerywał tylko 36-42.
W pierwszym z nich nie pierwszym tego dnia atomowym startem popisał się Daniel Nermark, który nie dał sobie odebrać wygranej. Niestety na ostatniej pozycji przyjechał Karlsson i stało się jasne, że dwa punkty zostaną w Gorzowie. Mimo to na ostatnią potyczkę kibice, którzy szczelnie wypełnili stadion imienia Edwarda Jancarza czekali z wielkimi emocjami czekając na wspaniałą walkę braci Łagutów z Tomaszem Gollobem. Start wygrał Grisza, jednak już na wyjściu z pierwszego łuku mistrz świata skutecznie zaatakował go po małej. Starszego z braci rozochociło to tylko jednak do jeszcze większej walki. Na trzecim okrążeniu wspaniałym atakiem po szerokiej odbił zwycięstwo! –Pokonać takiego chłopaka jak Tomasz Gollob na jego to rze to jest wspaniała, niesamowita sprawa – przyznawał Grisza na konferencji prasowej, na co mistrz tylko się uśmiechał z uznaniem w oczach.
Włókniarz przegrał, ale swoją postawą dał wielką radość wszystkim kibicom. Częstochowskich natchnął wiarą i nadzieją, że ten sezon wcale nie musi być taki zły, a gorzowianie zamiast spotkania do jednej bramki mogli obejrzeć pokaz żużla z najwyższej półki z prawdziwymi sportowymi emocjami.
Caelum Stal Gorzów – Włókniarz Częstochowa 48:42
Caelum Stal Gorzów: 48
9. N. Pedersen (2,2*,1,2,1*) 6+2
10. H. Andersen (1*,3,0,0) 4+1
11. N.K. Iversen (2*,2,1,2,2) 9+1
12. M. Zagar (3,1*,3,0,1*) 8+2
13. T. Gollob (3,3,3,3,2) 14
14. P. Zmarzlik (W,W,W) 0
15. Ł. Cyran (3,2*,0) 5+1
Włókniarz Częstochowa: 42
1. P. Karlsson (3,0,1,3,0) 7
2. D. Nermark (0,3,2,2,3) 10
3. A. Łaguta (1,1*,2*,1*,3,0) 8+3
4. G. Łaguta (0,2,3,2,1,3) 11
5. R. Szombierski (1,D,-,-) 1
6. A. Czaja (2,1,1) 4
7. M. Bubel (1,0,0) 1
Bieg po biegu:
1. Ł. Cyran, A. Czaja, M. Bubel, P. Zmarzlik (W) 3:3 (3:3)
2. P. Karlsson, N. Pedersen, H. Andersen, D. Nermark 3:3 (6:6)
3. M. Zagar, N.K. Iversen, A. Łaguta, G. Łaguta 5:1 (11:7)
4. T. Gollob, Ł. Cyran, R. Szombierski, M. Bubel 5:1 (16:8)
5. D. Nermark, N.K. Iversen, M. Zagar, P. Karlsson 3:3 (19:11)
6. T. Gollob, G. Łaguta, A. Łaguta, Ł. Cyran 3:3 (22:14)
7. H. Andersen, N. Pedersen, A. Czaja, R. Szombierski (D) 5:1 (27:15)
8. T. Gollob, D. Nermark, P. Karlsson, P. Zmarzlik (W) 3:3 (30:18)
9. G. Łaguta, A. Łaguta, N. Pedersen, H. Andersen 1:5 (31:23)
10. M. Zagar, G. Łaguta, N.K. Iversen, M. Bubel 4:2 (35:25)
11. T. Gollob, D. Nermark, A. Łaguta, H. Andersen 3:3 (38:28)
12. P. Karlsson, N.K. Iversen, A. Czaja, P. Zmarzlik (W) 2:4 (40:32)
13. A. Łaguta, N. Pedersen, G.Łaguta, M. Zagar 2:4 (42:36)
14. D. Nermark, N. Pedersen, N.K. Iversen, P. Karlsson 3:3 (45:39)
15. G. Łaguta, T. Gollob, M. Zagar, A. Łaguta 3:3 (48:42)
Startowano według zestawu numer 1
Sędziował Wojciech Grodzki z Opola
Widzów: około 13 000