Poniżej prezentujemy Państwu wywiad z nowym piłkarzem Rakowa – Dawidem Nabiałkiem.
Na ile związałeś się z klubem z Limanowskiego?
Z Rakowem związałem sie roczna umowa wypożyczenia z opcja pierwokupu po sezonie ze Skry Częstochowa.
Jakiego klubu jesteś wychowankiem, kto był twoim pierwszym trenerem?
Jestem wychowankiem Skry Częstochowa od 2000 r. ale pierwsze treningi zacząłem w UKS Olimpijczyk pod okiem trenera R. Olbińskiego, lecz tam mnie nie rejestrowano jako ich zawodnika. W Skrze przeszedłem każdy szczebel grupy młodzieżowej aż w 2006 r. dołączyłem do kadry seniorów, która jeszcze wtedy grała swoje mecze w A-klasie. Przez większość mojego pobytu w Skrze moja prace kontrolował trener. T. Musiał i w sumie to pod jego „skrzydłami” najwięcej sie nauczyłem. Od stycznia 2008 roku byłem przez pól roku zawodnikiem Wisły Kraków, gdzie trenowałem z drużyna Młodej Ekstraklasy – trenerem był Tomasz Kulawik. Po wypożyczeniu wróciłem do Skry Częstochowa by pomoc w awansie z okręgówki do 4 ligi. W 2010 roku zawitałem na Limanowskiego a dziś robie to ponownie, z czego jestem bardzo szczęśliwy.
Trenujecie już kilka dni, jakbyś ocenił atmosferę i aklimatyzację w drużynie?
Trenujemy juz od niedzieli i z każdym dniem jest coraz ciężej na treningach, ale to normalne w takim okresie. Atmosfera w drużynie jest z każdym dniem coraz lepsza. Jutro (wywiad przeprowadzany w czwartek – red.) wyjeżdżamy na obóz i tam powinniśmy sie jeszcze bardziej z integrować. Osobiście nie miałem problemów z aklimatyzacja. Tak jak wspominałem wcześniej byłem tutaj juz rok temu. Większość osób została i to po części też zadecydowało, że chciałem tutaj przejść.
Ostatnia runda to mało występów w Skrze, co było tego przyczyną?
Chciałbym tutaj zacytować tekst ze strony Skry Częstochowa „Jednak w rundzie wiosennej brakowało Dawidowi motywacji do gry i często nie znajdował uznania w oczach trenera siadając na ławce lub grając w rezerwach. . .”. Ci, którzy mnie znają wiedza ze motywacji do pracy na treningach i na meczach nigdy mi nie brakowało, zawsze dawałem z siebie 110% i nie mam sobie nic do zarzucenia. Może po prostu trener tego nie widział bądź koledzy z drużyny byli ode mnie lepsi.
Jak zapatrujesz się na nowy sezon rozgrywkowy i z jakimi nadziejami będziesz przystępował?
Myślę ze będziemy wałczyć o najwyższe lokaty w naszej lidze, po to chyba robione są wzmocnienia. Ja mam nadzieje że zrealizujemy cel jako drużyna. Osobiście mam nadzieje, że będę dobrze grał, bo to sprawia ze jestem szczęśliwy.