Oto co po zakończeniu sobotniego spotkania, mieli do przekazania za pośrednictwem mediów szkoleniowcy obydwu drużyn.
Piotr Stach (trener STS Zagłębia Sosnowiec S.A.: Gratuluję Jurkowi Brzęczkowi jak i drużynie z Częstochowy dowiezienia zwycięstwa do końca. Moim zdaniem szybko strzelona bramka, ustawiła w jakimś sensie mecz.
Mecz był słabym widowiskiem, w którym było bardzo dużo było przypadkowych akcji. Moja drużyna natomiast w żaden sposób nie potrafiła uporządkować gry, w nasze szeregi wdarł się chaos. W końcówce meczu mogliśmy zdobyć gola. Nie może być natomiast takich sytuacji, gdy „dostajemy” bramkę na początku meczu, że zawodnik mi mówi, że „mu piłka po włosach przeszła”.
To jest niedopuszczalne i niesie ze sobą brak koncentracji przy stałym fragmencie gry. Nad tymi zagraniami pracujemy bardzo solidnie na treningach. Uważam, że sędzia zachował się bardzo nie w porządku wobec nas. Dla nas był ewidentny rzut karny po zagraniu piłki ręką w polu karnym. Arbiter tłumaczył się, że piłka została zagrana głową a nie ręką. Wszyscy widzieli, że było inaczej.
Jerzy Brzęczek (trener RKS Rakowa Częstochowa S.A.: Uważam, że w naszym wykonaniu było to bardzo dobre spotkanie, w którym stworzyliśmy sobie wiele podbramkowych sytuacji. Po pierwszych trzydziestu minutach mogliśmy już prowadzić nawet 3:0 i to spotkanie wyglądaloby inaczej.
Końcówka była bardzo nerwowa. Dziękuję chłopakom za odniesione zwycięstwo z trudnym przeciwnikiem. Uważam, że dzisiaj nie zagraliśmy gorzej a jeśli jeszcze do tego dołożymy skuteczność to nie będziemy już mieć takich nerwowych końcówek jak w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec.