Bronisław Idzikowski i Marek Czerny-wspomnienie

10 września mija 50 lat od tragicznego wypadku 25 letniego zawodnika CKM Włókniarz Bronisława Idzikowskiego. Pięć dni później zmarł. W te smutne dla nas daty wpisuje się 41 Memoriał poświęcony pamięci Bronka i Marka Czernego. Dzisiaj wspominamy obu tych zawodników


Tak się składa, że będzie to turniej Zaplecza Kadry Juniorów trenera Marka Cieślaka, wieloletniego zawodnika Włókniarza, który startował razem z Markiem Czernym i miał okazję widzieć w walce Bronka Idzikowskiego. Warto, by pamięć najmłodszych obejmowała sukcesy i wyniki ich wielkich poprzedników. Przypomnę więc trochę faktów, jakie miały miejsce wiele lat temu.

BRONISŁAW IDZIKOWSKI

Bronisław Idzikowski urodził się 19 lutego 1936 roku. Jego kariera sportowa rozpoczęła się w październiku 1952 roku na ringu bokserskim Klubu Sportowego Ogniwo Częstochowa. Bronek radzi sobie całkiem dobrze, a trenerzy zacierają ręce licząc na sukcesy tego zawodnika. Jednak już dwa lata później osiemnastolatek zafascynowany sportem motocyklowym pojawia się na treningu żużlowców Włókniarza. Pierwsze kółka na torze wykonuje pod czujnym okiem doskonałego zawodnika i trenera Jerzego Brendlera. Ten zauważa wybitny talent Nonka, w efekcie czego już rok później Idzikowski i Miechowski stanowią jedną z najlepszych par naszego klubu.

W sezonie 1956 drużyna wywalcza awans do ekstraklasy, a Bronek zdobywa 90 pkt., co dale mu średnią 1,73 pkt./bieg (pamiętajmy, że wówczas nikt nie myślał o bonusach).

Rok 1959 jest najbardziej owocny z wszystkich dotychczasowych. Włókniarze zostają drużynowymi mistrzami Polski, w finale mistrzostw indywidualnych startuje ich aż czterech, a Stefan Kwoczała zdobywa tytuł mistrza kraju !
Dla Idzikowskiego jest to piąty sezon występów na torze, ma 23 lata i 200 startów za sobą, trafia do kadry narodowej. Jeździ w ZSRR, Czechosłowacji, na Węgrzech, w Austrii i Norwegii.

Nadchodzi rok 1961… 26 kwietnia w Libercu odbywa się I eliminacja indywidualnych mistrzostw Świata. Do kolejnej rundy awansują wszyscy Polacy, największą niespodzianką jest jednak zwycięstwo Bronka z 13 punktami na koncie. Bez kłopotów przechodzi dalsze fazy tych rozgrywek i awansuje do finału kontynentalnego w Slany. Przed wrześniową tragedią Idzikowski bierze jeszcze udział w tourn’ee po ZSRR, wygrywa nawet turniej indywidualny w Majkopie.

10 września 1961 roku w meczu z Polonią Bydgoszcz, w drugim swym starcie Bronek Idzikowski po wyjściu z łuku wpada w poślizg. Motocykl traci szybkość, jadący tuż za nim od wewnętrznej klubowy partner nie ma żadnej możliwości manewru i uderza w maszynę kolegi. Obaj padają na tor, leżącego bezwładnie Bronka obsługa toru błyskawicznie przenosi na murawę stadionu, gdyż bieg jeszcze trwa… Po kilku minutach karetka odwozi zawodnika do szpitala, gdzie lekarze stwierdzają bardzo poważny uraz głowy. Po pięciu dniach Bronisław Idzikowski umiera nie odzyskawszy przytomności…

18 września, przy udziale dziesiątków tysięcy mieszkańców Częstochowy oraz licznych delegacji sportowych z całego kraju odbywa się pogrzeb. Na cmentarzu Świętego Rocha ciszę rozdziera nagle potężny warkot silników żużlowych motocykli.

Sześć lat później, 22 września 1967 roku odbył się pierwszy Memoriał Bronisława Idzikowskiego, którego zwycięzcą został Zygmunt Pytko z tarnowskiej Unii.

MAREK CZERNY

Urodził się 21 sierpnia 1951 roku w Częstochowie. Jak większość młodzieńców interesował się sportem, lecz motocykle urzekały go przede wszystkim. W osiemnastym roku życia wstąpił do szkółki żużlowej Włókniarza, rok później stał się posiadaczem licencji „Ż”, a pierwszy uzyskał w towarzyskim meczu z UAMK Praga.

Początki żużlowej kariery Marka Czernego potoczyły się dalej dość typowo – pojedynki na torze okupione licznymi upadkami i niegroźnymi kontuzjami. Młody zawodnik zakończył pierwszy sezon ligowych występów z obiecującą średnią 1,21 pkt.

W sezonie 1972 Czerny na stałe zagościł w podstawowym składzie Włókniarza, co jest godne uwagi, gdyż klub dysponował wówczas szeregiem utalentowanych młodzieżowców: Urbaniec, Goszczyński, Bożyk, Kowalczyk. Marek miał jednak to „coś” w sobie, co sprawiało, że w pojedynkach z najlepszymi wspinał się na wyżyny skromnych jeszcze możliwości. Odróżniał się od innych, gdyż jego ubiór ozdabiały frędzle, podobnie jak wiele lat później Adamowi Skórnickiemu.

W ostatnim występie przed częstochowską publicznością, w meczu ze Stalą Gorzów pokonał Nowaka, Pogorzelskiego, Woźniaka, Dziatkowiaka!

W cztery dni później wszystko się nagle skończyło. 31 sierpnia 1972 roku na torze w Rzeszowie rozgrywany był kolejny turniej o Srebrny Kask. Opady deszczu zmieniły radykalnie warunki nawierzchni, na torze błyszczały kałuże wody…
W trzecim biegu Marek Czerny zdecydowanie prowadził, gdy nagle, na łuku motocykl wpadł w nadmierny poślizg. Tylne koło maszyny uderzyło w bandę, w miejscu, gdzie znajdował się wjazd do parkingu. Brama parkingu otwarła się i zawodnik z olbrzymią siłą uderzył w jej uchylone skrzydło. Nieprzytomny żużlowiec, z ciężkimi obrażeniami głowy odwieziony został natychmiast do szpitala, później przetransportowany był do kliniki krakowskiej. Walka o życie trwała miesiąc.

26 września do Częstochowy dotarła ta straszna wieść – Marek Czerny nie żyje! W dwa dni później rodzina, koledzy i tłumnie zgromadzeni sympatycy spor¬tu żużlowego pożegnali Marka na zawsze.

28 października 1973 roku w Częstochowie odbył się po raz pierwszy Memoriał im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego.

źródło:www.ckmwlokniarz.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *