Jan Bzowy dla sport.czest.pl

Po zakończeniu środowego spotkania Polski z Włochami zapytaliśmy prezesa Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej o ocenę tego spotkania oraz czy w przyszłości podobne imprezy będą miały szansę zagościć ponownie na Limanowskiego.


Proszę pokusić się o ocenę środowego spotkania Polski z Włochami

– Uważam, że mecz nie był złym widowiskiem. Dało się zauważyć, że reprezentanci Polski nie podjęli takiej walki jakbyśmy się wszyscy spodziewali. Młodzi chłopcy grają w klubach i mają mecze ligowe. Włosi do tego spotkania podeszli profesjonalnie. Goście w każdej sytuacji walczyli o piłkę.

Jakby Pan podsumował całą organizację tego meczu na stadionie Rakowa Częstochowa. Wiadomo, że między innymi dzięki Panu taki mecz się odbył

– Bardzo dużo sił w to włożyłem aby takie spotkanie mogło się odbyć w Częstochowie. Wiadomo, że stadion Rakowa nie spełnia wszystkich wymogów UEFA pod względem infrastruktury. Za to ma bardzo porządną płytę boiska. Dzięki sercu wielu osób w to zaangażowanych takie spotkanie mogło się tutaj odbyć. Zarówno Jerzy Engel jak i trener Janusz Białek oraz selekcjoner Włochów i kierownictwo tej drużyny, wszyscy byli bardzo zadowoleni.

To mi się najbardziej podoba i chciałbym dalej aby takie mecze się tutaj odbywały, bo kiedyś takie były. Przy okazji wiceprezydent Jarosław Marszałek stwierdził, że trzeba się zająć stadionem oraz płytą na ulicy Olsztyńskiej.

Czy w przyszłości będziemy mogli się spodziewać podobnych meczów tutaj na stadionie Rakowa?

– Napewno tylko trzeba by troszkę pieniążków zainwestować w infrastrukturę. Stadion do pojemności czterech tysięcy będzie spełniał wymogi aby odbywały się tutaj podobne spotkania. Mimo nie sprzyjającej aury nie spodziewałem się tylu ludzi na meczu. Cieszy napewno to, że przyjechała młodzież z miejscowości ościennych.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Przemysław Pindor.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *