Podopieczni Marka Kardosa udanie zainaugurowali sezon PlusLigi 2011/2012. W pierwszym spotkaniu przed własnymi kibicami częstochowianie pokonali Jastrzębski Węgiel 3:1. Poniżej prezentujemy Państwu, co meczu miał do powiedzenia Wojciech Sobala.
W pierwszym secie zaczęliście od mocnego uderzenia, jednak pozwoliliście rywalom na odrobienie strat. Pod koniec partii jeszcze walczyliście, ale końcówka należała do Jastrzębia. Skąd biorą się te przestoje w grze?
– Po raz pierwszy graliśmy z Jastrzębiem w tym składzie, niewiele wiedzieliśmy o tym zespole, więc na początku muslieśmy zobaczyć jak oni grają. W pierwszym secie udało im się wygrać, ale później to my okazaliśmy się lepsi.
Po raz kolejny udowodniliście, że nazwiska nie grają. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku było Jastrzębie, a to właśnie Wy pokazaliście, że jesteście drużyną i przede wszystkim to przesądziło dzisiaj o wygranej.
– Było widać, że jesteśmy bardziej zgrani niż nasi rywale i to pomogło nam wygrać. Myślę, że wciąż możemy grać jeszcze lepiej, niż w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem.
Jesteście młodą drużyną z kilkoma doświadczonymi zawodnikami jak Krzysztof Gierczyński czy Dawid Murek. Jakie cele stawiacie sobie na ten sezon?
– Przede wszystkim naszym celem jest wygrywanie jak największej ilości spotkań w PlusLidze i mam nadzieje, że uda nam się ten cel zrealizować.
W tym sezonie Twoja rola w zespole nieco się zmieniła. Po odejściu Piotra Nowakowskiego Marek Kardos wystawia Cię w pierwszej „szóstce”. Jakie są Twoje odczucia, wolałeś wchodzić z kwadratu dla rezerwowych czy lepiej gra Ci się od pierwszych minut spotkania?
– Zdecydowanie czuje się bardziej komfortowo, gdy jestem w podstawowej „szóstce”. Kiedy wychodzi się od początku lepiej czuje się piłkę, lepsza jest temperatura ciała. Kiedy wchodziłem na zmiany starałem się zrobić jak najwięcej dla drużyny. Mam nadzieje, że uda mi się to również teraz.
rozmawiała: Martyna Ostrowska