Zbigniew Zakrzewski w niedzielnym meczu Rakowa z Miedzią strzelił jedną z bramek dla gości, w sumie ma ich już 12 i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców II ligi grupy zachodniej. Po meczu poprosiliśmy byłego zawodnika m.in. Lecha Poznań i szwajcarskiego FC Sion o krótką rozmowę.
– Miedź była co prawda faworytem w dzisiejszym spotkaniu, ale czy spodziewaliście się, że aż tak łatwo pokonacie Raków?
– Nie przewidywaliśmy takiego obrotu sprawy, gdyż pamiętaliśmy dobrą postawę Rakowa w meczu w Legnicy, gdzie częstochowianie jako jedyni w tej rundzie zagrali z nami otwarty futbol. Na początku staraliśmy się cofać całą drużyną po stracie piłki i przyjmować ataki gospodarzy na własnej połowie. Pojedynek ułożył się idealnie po naszej myśli, po strzeleniu pierwszego gola to my prowadziliśmy grę i ostatecznie skończyło się na wysokim wyniku dla Miedzi.
– Macie bardzo mocną drużynę, która jest najpoważniejszym pretendentem do awansu, którego brak w tym sezonie byłby chyba sporym rozczarowaniem w Legnicy?
– Tak, oczywiście że mierzymy w awans. Żeby jednak tak się stało musimy zdecydowanie poprawić naszą grę na wyjazdach, gdzie pogubiliśmy już w tej rundzie kilka punktów. W tym celu musimy być skoncentrowani przez pełne 90 minut. Poza tym bardzo ważny dla układu tabeli będzie nasz kolejny mecz w Legnicy z GKS-em Tychy.
– Strzelił Pan do tej pory już 12 bramek, a z ilu będzie Pan usatysfakcjonowany na koniec ligi?
– Przed sezonem śmialiśmy się z Adrianem Woźniczką i Mariuszem Mowlikiem (koledzy Zakrzewskiego z drużyny), że jeśli zdobędę w sumie 12 goli to już będzie dobrze. Tymczasem przedsezonowy cel został osiągnięty po 19 seriach spotkań. Wiadomo, że gramy ofensywnie, poza tym drużyna stara się grać na mnie dlatego myślę, iż 20 bramek to będzie wynik, który mnie zadowoli.
– Kibice kojarzą Pana przede wszystkim z bardzo dobrych występów w Lechu Poznań. Później wyjechał Pan do Szwajcarii i ogólnie grał w jeszcze kilku klubach lepszych od Miedzi. Czy z perspektywy czasu myśli Pan, że mógł osiągnąć w piłce jeszcze więcej?
– Moja kariera potoczyła się tak a nie inaczej. Niektórzy ludzie piłkarzy w moim wieku (Zbigniew Zakrzewski ma 30 lat) uznają już za emerytów. Ja jednak uważam, że mogę jeszcze sporo osiągnąć z Miedzią. Mam tu podobnie zresztą jak inni koledzy 4-letni kontrakt i skupiam się na jak najlepszej grze dla tego klubu. W Miedzi obecnie działa prężnie całe kierownictwo na czele z prezesem, nasza infrastruktura stadionowa również umożliwia nam grę wyżej niż w II lidze. W tym roku chcemy awansować, później okrzepnąć trochę w I lidze a co będzie potem to czas pokaże.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.