50 osobowa grupa z Parafialnego Klubu Sportowego św. Stanisław Danków udaje się już po raz 4 na Międzynarodowy Turniej w Tenisa Stołowego, goszczący w Radości ponad 500 dzieci, z Polski, Białorusi, Litwy i Ukrainy.
50 osobowa grupa z Parafialnego Klubu Sportowego św. Stanisław Danków udaje się już po raz 4 na Międzynarodowy Turniej w Tenisa Stołowego, goszczący w Radości ponad 500 dzieci, z Polski, Białorusi, Litwy i Ukrainy.
Dzięki – życzliwości i pomocy Księdzu Proboszczowi Parafii Danków ks. Henrykowi Dusza, Pani Wójt Gminy Lipie, za bezpłatne udostępnienie autokaru, i innym za pomoc – może na wyjazd udać się aż tylu młodych sportowców. Organizatorem i pomysłodawcom wyjazdu jest ks. Tomasz Kośny z Parafii Danków, wraz z grupą opiekunów: p. Karol Żerdziński, p. Krzysztof Troczka, p. Stanisław Jędrek, p. Maciej Jankowski.
To z inicjatywy księdza Mirosława Mikulskiego już po raz 21. odbędzie się Międzynarodowy Turniej Tenisa Stołowego. Tegoroczny turniej ma miejsce 28 i 29 grudnia w Szkole Podstawowej nr 204 przy ul. Bajkowej w Warszawie, dzielnica Radość. W turnieju udział bierze młodzież szkolna, w 7 kategoriach wiekowych dziewcząt i chłopców – z roczników 1996 – 2003 i młodsi.
Pierwsze turnieje tenisa organizowane były na Riwierze, przy ulicy Waryńskiego. Ks. Mikulski zauważył, że jeżeli nie można dzieci przyciągnąć na sumę kościelną, to można je zachęcić do rozgrywek sportowych i wtedy, poprzez sport, można je przybliżyć do Boga. Założył więc pierwszy Parafialny Klub Sportowy, organizując turnieje tenisa stołowego czy halowej piłki nożnej. Celem ks. Mikulskiego jest pomoc rodzicom w wychowaniu dzieci przez sport i kulturę fizyczną. Nie bez kozery zwany jest więc Kapelanem Sportu Polskiego.
– Wychowanie dzieci przez sport jest również celem Kościoła. Mówię „również”, bo Kościół ma też ważniejsze środki, jak Pismo Święte, liturgia, sakramenty święte, ale w miastach gros dzieci z tego nie korzysta. One nie przyjdą na różaniec, a na sport przyjdą. Stąd inicjatywa Parafialnego Klubu Sportowego. Gromadzimy tu dzieci i dajemy im prawdziwe radości: dzieci spotykają się z rówieśnikami z Polski i zagranicy, tu rozmawiają ze sobą, przeżywają naturalne ambicje, czasem płacz, często radość. Są to prawdziwe emocje wywołane przez rzeczywistość i w rzeczywistości, a nie, jak to często bywa, przed komputerem, w świecie wirtualnym. Na Riwierze zaczynaliśmy nasze turnieje od 6 stołów. Dziś przyjeżdżają z obwodu grodzieńskiego na Białorusi, z Litwą i Ukrainą Ile dzieci bierze dziś udział w rozgrywkach?
– Dziś mamy 43 stoły, a w rozgrywkach bierze udział około 500 uczestników, w tym mamy 23-osobową grupę z Białorusi. Polskie dzieci przyjechały z różnych stron naszego kraju, często z daleka. Dzięki parafianom mamy dla nich zakwaterowanie na noc, bo turniej trwa dwa dni.
Za uczestnictwo w turnieju dzieci wnosiły symboliczną opłatę. Jednak nikt nie wyszedł stąd bez prezentu.
Fotorelacja z poprzedniego turnieju
Wywiad z księdzem prałatem Mirosławem Mikulskim – Prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Sportowego RP
Bez najmniejszego rozgłosu (większość mediów lubi karmić swoich czytelników sensacjami – gdy ich brakuje informacja staje się nieatrakcyjna lub wręcz nieistotna) odbył się Walny Zjazd Katolickiego Stowarzyszenia Sportowego RP, z pewnością jednej z ważniejszych organizacji sportowych w środowiskach duszpasterskich. Prezesem został wybrany (przez aklamację) ks. prałat Mirosław Mikulski. Nowy prezes KSS RP to człowiek Kościoła. Ale i człowiek związany od wielu już lat ze sportem.
To właśnie ks. M. Mikulski organizuje od zawsze turnieje piłkarskie dla młodzieży, cieszące się ogromnym zainteresowaniem. Podobnie jest z turniejami tenisa stołowego. Warto dodać, iż nikt z uczestników zawodów nie wychodzi z „pustymi rękami”. Niezależnie od miejsca jakie zajmie w turnieju. Tylko tajemnicą ks. Prezesa jest to w jaki sposób potrafi przekonać sponsorów do wsparcia imprezy. Ks. Mirosław znany jest także z organizacji na Mazurach obozów sportowych dla ubogiej młodzieży. Owe obozy owiane są już legendą. Tych różnorodnych inicjatyw ma na swoim koncie ks. Prezes bardzo dużo.
Tę jakże pro społeczną postawę potrafiły docenić różne środowiska przyznając ks. Mirosławowi Mikulskiemu różne wyróżnienia i odznaczenia, niektóre bardzo wzruszające i ciepłe, bo dane z serca. Warto wymienić te najważniejsze. W 1995 r. ks. Prałat został Prażaninem Roku; dwa lata później otrzymał Order Uśmiechu; w 1999 r. dzieci z Domu Dziecka w Warszawie Radości uhonorowały duszpasterza Orderem „Słońca”; w 2004 r. ks. Mirosław został laureatem konkursu Wawerczyk Roku 2004, w kategorii „Społecznik”; w tym samym roku otrzymał od organizatorów i uczestników Międzynarodowej Parafiady Dzieci i Młodzieży statuetkę „Wdzięczność Młodych Serc”. W 2010 r. ks. Mikulski otrzymał nagrodę m. st. Warszawy dla wybitnych warszawiaków działających na rzecz rozwoju stolicy. W młodości, ksiądz społecznik czynnie uprawiał sport – trenował boks. Ciekawostką jest fakt, iż pracę magisterską pisał właśnie na temat boksu.
Czy kierowanie KSS RP to nowe wyzwanie dla księdza prałata? Organizacja obchodzi właśnie 20 lecie istnienia.
– To rzeczywiście w pewnym sensie nowe wyzwanie, bo przecież jestem związany z KSS RP od początku jego istnienia. Wraz z nieżyjącym już Włodzimierzem Strzyżewskim zakładaliśmy tę organizację. Przez te 20 lat nasze Stowarzyszenie przeżywało wzloty i upadki jak każda chyba organizacja. Póki co istniejemy szerząc naszą ideę wychowywania dzieci i młodzież w duchu chrześcijańskim, katolickim poprzez sport. Naszą działalność, w głównej mierze chcemy oprzeć na księżach diecezjalnych, którzy będą w diecezjach zajmowali się sportem; będą oni duszpasterzami do spraw sportu dzieci i młodzieży. Zarząd KSS RP może tylko wspomagać, wspierać tę działalność.
Syntezą działalności KSS RP są dwa hasła: „w każdej parafii parafialny klub sportowy” i „od parafiady do olimpiady”. Czy te przesłania znajdują pokrycie w rzeczywistości ?
– Owe nośne hasła wymyślił wspomniany już Włodzimierz Strzyżewski. Idea była piękna, ale czy możliwa do zrealizowania? Włodek, człowiek świecki mało znał realia pracy kapłańskiej w parafii. Trudno nawet wyobrazić sobie by w każdej parafii działał parafialny klub sportowy i to z sukcesami.
Ale te sukcesy już są. Z parafialnych klubów wywodzą się np. bracia Brożkowie, reprezentanci kraju w piłce nożnej.
– Tak rzeczywiście jest. Nasze turnieje piłkarskie były dla nich swoista trampoliną. Wymieniłbym i innych piłkarzy: Kuźbę, Szymanka. Daj Boże by w ich ślad poszli inni, i co ważne nie zapominali swego rodowodu.
Czy wiemy ile tak naprawdę prężnie działa parafialnych klubów sportowych?
– Oficjalnie zarejestrowanych jest w KSS RP 150 PKS -tych z osobowością prawną (70 – 80 działa bardzo prężnie) i około 200 bez osobowości prawnej. Pozostałe uaktywniają się dzięki turniejom piłkarskim, tenisa stołowego. To są na ogół małe kluby pochodzące z niewielkich miejscowości, którym brak wsparcia. Docieram do nich osobiście, zapraszając na wspomniane turnieje. Ważne by takimi klubami opiekował się proboszcz interesujący się sportem. Gdy tak się nie dzieje klub więdnie.
Warto wymienić te najbardziej aktywne.
– PKS „Lotto” w Warszawie, nr 1 w ewidencji KSS RP (zmienił nazwę na Pragę), PKS „Radość” Warszawa, MKKS „Gloria” Katowice, PKS Agape” Warszawa Białołęka, PKS „Falconia” Warszawa, PKS „Męka” Sieradz, ŚPKS „Rodzina” Kielce, KKS „Juventa – Margo” (Juventa – Kobex) Starachowice, KKS „Victoria” Stalowa Wola”, PUKS „Albert” Maków Mazowiecki, PKS „Polonia – Białogon” Kielce, PKS „Serce – Roszki” Roszki, PKS „Gimnassion” Wierzbno, PKS „Chrzciciel” Tychy, PUKS „Mewa” Mińsk Mazowiecki, PKS „Jadwiga” Kraków, PKS św. Stanisław Danków, PKS „Kolping – Jarosław” Jarosław, PKS „Antoni” Nowa Sól, PSzKS „Beskidy” Bielsko Biała, PKS „Benedykt” Płock.
Etos sportu zarówno wyczynowego jak i amatorskiego uzależniony jest od postawy religijno – moralnej zawodników. Tutaj takie organizacje jak KSS RP mają ogromna rolę do odegrania.
– Działalność KSS RP koncentruje się na dwóch kierunkach. Zwracamy się przede wszystkim do księży by inspirowali, inicjowali, zakładali PKS w parafiach i diecezjach. My im będziemy w tym szczytnym dziele pomagać. Powtarzam do znudzenia, że wychowanie poprzez sport odgrywa wielką rolę.
Drugi zaś kierunek to praca duszpasterska wśród zawodników uprawiających aktualnie sport wyczynowy, lub byłych sportowców, działaczy, trenerów i ludzi związanych ze sportem. Wszyscy oni znajdują się na świeczniku, stanowią wzór do naśladowania. Ważne więc kim oni są. Za mało zwracamy uwagę na to co oni sobą reprezentują, na to jak wygląda ten sport uprawiany często przez ludzi amoralnych. Zaskakują nas zjawiska korupcji, dopingu. A przecież tkwią w sporcie głęboko ludzie amoralni. To jaki ma być ten sport przez nich reprezentowany? Ten drugi nurt – duszpasterstwo ludzi związanych z wielkim wyczynem jest więc niesłychanie ważny.
Tomasz Adamek – mistrz świata w boksie zawodowym, Jerzy Brzeczek, były reprezentant Polski w piłce nożnej to sportowcy głęboko wierzący.
– Tomasz Adamek faktycznie jest wspaniałym człowiekiem Kościoła. Ale ja mam problem. Czy boks zawodowy jest moralnie dobry? W samym założeniu nie stanowi wzorca do naśladowania. Tomek jakoś godzi zawodowe uprawianie boksu ze swoim sumieniem. Ten stan aprobują księża, którzy go otaczają.
Duszpasterstwo w sporcie to sprawa właściwie nowa…
– Władze bardziej chyba dostrzegają działalność duszpasterską w sporcie poszczególnych księży. Katolickie organizacje sportowe mniej rzucają się w oczy. No, może poza Parafiadą, która zakorzeniła się na stałe na sportowej mapie Polski, a jej centralna impreza odbywa się w Warszawie.
Przez ostatnie lata rozluźniła się współpraca międzynarodowa KSS RP z FICEPEM – Federation Internationale Catholique d`Education Physique et Sportive. ( Międzynarodowa Federacja Katolickiego Wychowania Fizycznego i Sportu). Powodem była sytuacja finansowa KSS RP. Czy to się zmieni?
– Już się zmienia. FICEP to organizacja o 100 letniej tradycji mająca wspaniałą bazę, duże możliwości finansowe dzięki czemu może sobie pozwolić na organizowanie licznych rozgrywek na wysokim poziomie.
Ale to jedna strona medalu.
– My inaczej rozumiemy sport. Traktujemy go jako „przynętę” dla dzieci i młodzieży. Chcemy oddziaływać na nich przykładem i słowem. Ale tych młodych ludzi trzeba jakoś pozyskać, przyciągnąć. Celem więc nie jest udział w imprezie i wynik sportowy lecz bycie z nimi. Wychowywanie ich również poprzez sport. Nasze podejście rozumieją Czesi, Słowacy, a powoli przekonują się Włosi. Swoją wizję chcemy mocno zaakcentować na Kongresie FICEP, który odbędzie się w Salzburgu. Powiem wprost pragniemy ratować tę organizację przed zeświecczeniem.
Przygotowujemy się do historycznych wydarzeń sportowych Euro 2012, jest Ksiądz Prałat w komitecie organizacyjnym, (na którego czele stoi bp Marian Florczyk – delegat episkopatu Polski duszpasterstwa sportowców) przygotowań religijnych na czas Euro.
Przygotowane są dla dzieci katechezy di szkół o przykładzie etosu sportu, o sportowcach – o samym kibicowaniu i szacunku do bliźniego. W poszczególnych miastach Euro w jeżykach danego kraju, przygotowywane są już programy, modlitewniki i harmonogramy nabożeństw ekumenicznych. Na czas euro otwarte będą także wszystkie kościoły w miastach gdzie rozgrywane będą mecze turniejowe. To takie nasze zadanie – ewangelizować i dać możliwości modlitwy przybyłym kibicom.
Na koniec może kilka słów o największych imprezach organizowanych przez księdza Halowy turniej piłkarski dla młodzieży odbywający się rok rocznie na AWF w Warszawie obrósł już w tradycję. Czy jest w Polsce druga tego typu impreza? Proszę przypomnieć trochę szczegółów.
– Turnieje zarówno piłkarskie jak i tenisa stołowego „urodziły się” jeszcze zanim powstało KSS RP. Od początku uznawałem Coubertenowską zasadę, że liczy się udział, a nie wynik. W turnieju tenisa stołowego wymyśliłem własny system. Zawody trwają dwa dni. Po pierwszym następuje selekcja uczestników. Nikt nie odpada. Pojedynków jest bardzo dużo. Gra się do dwóch wygranych setów, ale za każdy zwycięski set zawodnik otrzymuje jeden punkt. Można więc przegrać 2:1, a jeden punkt i tak się dostaje. No i oczywiście wszyscy uczestnicy zawodów otrzymują upominki. Jest ich bardzo dużo bowiem w turnieju pingpongowym startuje ok.500 dzieci, a w zawodach piłkarskich, które trwają tydzień ok.1000. Dodam tylko, że w tych turniejach oprócz dzieci z Polski biorą udział obcokrajowcy z parafii na Białorusi, Litwy i Słowacji, a w tym roku nawet z Nigerii. Dzieci i ich opiekunowie mają zapewnione noclegi i wyżywienie w rodzinach , gdzie spotykają się z dużą życzliwością.
Jak ksiądz potrafił przyciągnąć sponsorów?
– Ludzie mnie znają i wiedzą co robię oraz do kogo trafiają wszystkie nagrody i upominki. Media nagłaśniają moje „inicjatywy”, a to niewątpliwie przyciąga sponsorów. Jestem po prostu wiarygodny.
Zrezygnował ksiądz z wiosennych biegów przełajowych w Warszawie. Dlaczego? Cieszyły się dużym zainteresowaniem młodzieży. Kiedyś patronat medialny nad imprezą sprawował Słowo – Dziennik katolicki.
– Łącznie organizowałem cztery wielkie imprezy: turniej piłkarski, sportową wiosnę, obóz wakacyjny na Mazurach i zawody w tenisie stołowym. Dziś pozostały trzy. I oczywiście prezesowanie KSS RP.
Dziękuję za rozmowę