Tradycją stało się już, że częstochowianie w europejskich pucharach awans zdobywają po złotym secie.Tak było w Almerii, nie inaczej było we Rennes, gdzie podopieczni Marka Kardoša najpierw przegrali mecz, by triumfować w złotym secie.
Awans do najlepszej „czwórki” to największych sukcesów częstochowskiego klubu w jego ponad 20-letniej historii występów w europejskich pucharach.
Od silnego uderzenia spotkanie rozpoczęli podopieczni Marka Kardoša. Dzięki dobrej zagrywce akademicy szybko wypracowali przewagę 3:1. Jednak na pierwszą przerwę nasz zespół schodził przegrywając 8:7. Potem dzięki błędom francuzów i skutecznym atakom Bartosza Janeczka nasz zespół wyszedł na prowadzenie które sukcesywnie po drugiej przerwie zwiększał, ostatecznie wygrywając inauguracyjnego seta do 20.
Potem górą byli gospodarze, grając bardzo dobrze w każdym z trzech kolejnych setów. Szczególnie set trzeci i czwarty to popis gry Rennes i efektowne zwycięstwa w tych partiach do 15 i 18.
Częstochowianie zebrali jednak wszystkie siły na decydującego seta. W nim prowadzili nawet 8:4, ale rywale wyrównali, częstochowianie znów odskoczyli na dwa punkty (11:9), potem na trzy (13:10 i 14:11). I wówczas pierwsza piłka meczowa którą skończył Dawid Murek dała akademikom wygraną i dalszą kontynuacje na parkietach Challenge Cup.
Teraz rywalem AZS-u w półfinale będzie belgijski Prefaxis Menen który w dwóch meczach szybko odprawił szwajcarski Lausanne UC wygrywając oba mecze gładko bez straty seta.
Rennes Volley 35 – Tytan AZS Częstochowa 3:1 (20:25, 25:22, 25:15, 25:18)
Złoty set: 15:11 dla Tytana AZS-u Częstochowa.
Rennes: Frangolacci, Pajusalu, Pupart, Repak, Lamoise, Weyl, Grebennikov (libero) oraz Kolacny
Tytan AZS: Drzyzga, Gierczyński, Wiśniewski, Janeczek, Sobala, Murek, Stańczak (libero) oraz Hebda, Kamiński, Oczko