Artur Czaja: Zawodnik ma ograniczone siły

Artur Czaja już w sezonie 2011 udowodnił, że jest nadzieją częstochowskiego speedway’a. W niedzielę przeciwko Unibaxowi Toruń ponownie zaprezentował się z dobrej strony, zdobywając 6 punktów. Klasę pokazał przede wszystkim w czwartej gonitwie, w której za swoimi plecami przywiózł m.in. Ryana Sullivana.

Młody żużlowiec, podobnie jak reszta zespołu, twierdzi, że w spotkaniu z „Aniołami” brak Grigorija Łaguty dawał się we znaki – Myślę, że zabrakło „Griszy”, bo Z/Z nie jest do końca dobrym pomysłem. Zawodnik zawsze ma ograniczone siły, a silniki też nie wytrzymują na tyle, by jechać nie wiadomo ile biegów – mówi Czaja.

Jak sam „Józek” uważa, jego występ mógł być lepszy, gdyby nie upadek w dwunastym wyścigu. Sprawcą całego zamieszania był Emil Pulczyński. – Myślę, że w swoim ostatnim biegu wygrałbym, gdyby nie było tego wypadku. Ten zawodnik powinien być wykluczony. Po upadku natomiast nie odczuwam poważnych obrażeń, wszystko jest dobrze – powiedział 18-latek.

Kolejny mecz Enea Ekstraligi podopieczni Sławomira Drabika i Jarosława Dymka rozegrają dopiero 3 czerwca z Betardem Spartą Wrocław. Zawodnik Dospelu CKM-u Włókniarza jest optymistycznie nastawiony na to starcie – Teraz Sławek robi tory które nam pasują. Myślę, że damy radę wygrać z Wrocławiem – zakończył żużlowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *