Lider bydgoskiej Polonii Emil Sajfutdinow chciałby dostać we Włókniarzu kontrakt na poziomie 1,9 mln zł. Taką propozycję przedstawiał częstochowskim władzą, jego menedżer Tomasz Suskiewicz i otrzymał aprobatę z ich strony.
Jednak urodzony w Saławat, żużlowiec nie zgodził się ostatecznie także na tą propozycję, gdyż do jego teamu dotarły informacje, że częstochowianie zaproponowali Nickiemu Pedersenowi kontrakt na poziomie aż 2,2 mln zł. I negocjacje z Sajfutdinowem utknęły w martwym punkcie.
źródło: Gazeta Bydgoska