Częstochowski Wkręt-met AZS wciąż pozostaje bez zwycięstwa w rewanżowej rundzie PlusLigi. W najbliższą sobotę w ramach 12 kolejki, akademicy udadzą się do Kielc na mecz z tamtejszym Effectorem. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Gospodarze na chwile obecną z 10 punktami zajmują 7 pozycję w tabeli i podobnie jak częstochowianie nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa w rundzie rewanżowej, jednak we własnej hali „urwali” punkt faworyzowanej ekipie Jastrzębskiego Węgla.
Siłą kielczan jest postawa atakującego Armando Dangera. Jeśli on zawodzi to i cały zespół traci wtedy wiele na wartości. Przewagą gospodarzy jest także przyjęcie. Pod tym względem kielecki team plasują się w ligowych statystykach nadspodziewanie wysoko.
Z kolei przyjezdni do Kielc udadzą się prawdopodobnie osłabieni brakiem Grzegorza Boćka i Marcina Janusza. Pierwszy choruje na anginę, drugi nabawił się kontuzji nosa w spotkaniu Młodej Ligi.
Szczególnie brak Boćka może być odczuwalny dla ekipy Marka Kardosa, gdyż atakujący spod Jasnej Góry w 11 dotychczasowych meczach zdobył bezpośrednio z ataku 178 punktów.
Nie jest również tajemnicą, że największą bolączką akademików pozostają wciąż ich błędy własne. Nawet jeśli uda im się nawiązać wyrównaną walkę z rywalem to w decydujących momentach tracą zimną krew i sami oddają rywalom decydujące punkty.
Częstochowianie po porażce z Indykpolem utknęli na ostatnim miejscu w tabeli. Ostatnią deską ratunku byłoby zwycięstwo w Kielcach, jednak czy bez dwóch podstawowych graczy AZS jest w stanie sprawić niespodziankę?.