Po dwóch odwołanych spotkaniach, które miały zostać rozegrane przed własną publicnzością, podopieczni Jerzego Brzęczka podejmą jutro przy Limanowskiego, MKS Chojniczankę Chojnice. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16:00.
Po dwóch porażkach z głównymi kandydatami w Bytowie i w Rybniku częstochowianie do drugiego miejsca, które daje awans do I ligi, tracą już siedem punktów. Jest to pewna strata ale szanse na wywalczenie awansu choćby z drugiego miejsca cały czas jest. Teraz tylko trzeba zdobywać trzy punkty w każdym meczu i liczyć też na potknięcia rywali, którzy są przed Rakowem.
Już jutro Raków podejmie przed własną publicznością drużynę Chojniczanki Chojnice. Podopieczni Mariusza Pawlaka zajmują w tabeli wysokie, trzecie miejsce, mając na koncie 36 punktów, czyli o trzy oczka więcej od częstochowian. W składzie naszych jutrzejszych rywali można wyróżnić m.in mierzącego ponad 200 cm bramkarza, Konrada Jałochę, który został wypożyczony z warszawskiej Legii oraz japończyka, Kosuke Ikegami. Najlepszym strzelcem zespołu jest jednak Marcin Orłowski z sześcioma trafieniami.
Goście do Częstochowy przyjadą najprawdopodobniej bez dwóch zawodników: Patryka Laskowskiego i Jakuba Kapsy. Pozostali będą gotowi do gry. Raków w jutrzejszym spotkaniu ma wystąpić w najsilniejszym składzie. Arbitrem głównym będzie Pan Marek Opaliński z Legnicy.