W czasie trwającego okresu przygotowawczego do nowego sezonu 2013/2014 przeprowadziliśmy obszerną rozmowę ze szkoleniowcem Rakowa Częstochowa, Jerzym Brzęczkiem.
Jakbyś ocenił miniony sezon w drugiej lidze ?
Cały sezon trzeba na pewno podzielić na dwa etapy. Runda jesienna w naszym wykonaniu była bardzo dobra i trochę ponad stan naszych możliwości. Jako drużyna wtedy zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Było dla wszystkich z pewnością bardzo duże zaskoczenie. Runda wiosenna to była już katastrofa.
Ilość punktów jakie zdobyliśmy – tylko dwa zwycięstwa i walkower. Było to dla wszystkich na pewno rozczarowanie. Negatywne rezultaty sprawiły, że nie potrafiliśmy wykrzesać ducha walki w zespole. W minionym sezonie mieliśmy większe oczekiwania i aspiracje co do miejsca w tabeli.
Jakbyś mógł ocenić odejścia z Rakowa kolejnych zawodników ?
Na dzień dzisiejszy pewne jest, że z Rakowa odchodzi Paweł Kowalczyk, który będzie występował w Skrze Częstochowa. Jeżeli chodzi o dwóch Brazylijczyków: Diego i Daniel, Oni też odejdą z klubu. Diego najprawdopodobniej wróci do Brazylii, Daniel jeśli nie znajdzie klubu w Polsce to postąpi tak samo. Joshua Balogun Kayode również u nas już nie będzie grał. Pomimo tego, że wielokrotnie rozmawialiśmy z nim i wszystko wskazywało że miał u nas grać. Jego marzenie i cel jest taki, aby grać w wyższej lidze niż druga.
Niewiadomą pozostaje Piotr Mastalerz, który obecnie przebywa na dwudniowych testach w GKS-ie Tychy. Zaproponowaliśmy mu przedłużenie kontraktu ale póki co nie zaakceptował tych naszych warunków. Pozostali zawodnicy, patrząc z mojego punktu widzenia powinni zostać w zespole.
Jeżeli chodzi o graczy kontuzjowanych : Paweł Nocuń jest po operacji więzadła i na jesień nie będzie mógł grać. Czeka go długa rehabilitacja ale myślę, że na wiosnę przyszłego roku będzie tak przygotowany aby być wartościowym zawodnikiem Rakowa. Przede wszystkim zacznie sprzedawać te umiejętności, które posiada. Również Adam Łysek ma problemy z kolanem i jest kontuzjowany. Jutro czeka go rezonans magnetyczny.
Jeżeli chodzi o Adriana Plutę- w dniu jutrzejszym będziemy z nim rozmawiać. Czeka go zabieg związany z więzadłami krzyżowymi.
Również dla nas jest to trudny moment, bo w czerwcu br. kończy mu się kontrakt. Piłkarz ten przez wiele lat grał tylko w Rakowie. Przez ostatnie okresy zmagał się z kontuzjami ale również miał nie do końca profesjonalne podejście do swoich obowiązków.
Po tych dwóch zabiegach Adrian Pluta będzie wyłączony z gry na okres przynajmniej tych ośmiu miesięcy. Jeżeli wszystko się będzie dobrze układać, to będzie do naszej dyspozycji dopiero pod koniec rundy rewanżowej.
Co w głównej mierze zadecydowało o tym, że wyżej wymienieni zawodnicy zdecydowali się już nie grać w Rakowie ?
Jeżeli chodzi o Pawła Kowalczyka, to jest to jedyny zawodnik w naszym klubie do którego nie mamy żadnego zadłużenia. Jeśli chodzi o niego, to On od dawna grał u nas. Zawsze zostawiał zdrowie na boisku i nie można było mieć do niego jakichkolwiek pretensji. My mu zaproponowaliśmy pewne warunki kontraktu. Przypuszczam, że zadecydowały o względy ekonomiczne, że zdecydował się odejść do innego klubu.
My to szanujemy i dziękujemy mu za te wszystkie lata, jakie tutaj spędził. W piłce nożnej tak jest, że się wszystko zmienia i jest sytuacja dynamiczna. Przychodzą i odchodzą zawodnicy. Myślę, że będziemy go w stanie zastąpić dobrym graczem.
Jeżeli natomiast chodzi o trzech obcokrajowców: nie ukrywam, że runda jesienna pokazała, że są to piłkarze o dobrym poziomie sportowym. Byliby dla nas wielkimi wzmocnieniami w nowym sezonie. Na dzień dzisiejszy nasza sytuacja nie pozwala nam na to aby spełnić ich wymagania finansowe.
W poprzednim sezonie, który minął ich wynagrodzenie było bardzo niskie. Nowe kontrakty, jakie chcieliśmy z nimi podpisać nie zostały przez nich zaakceptowane. My na pewno nie będziemy tak postępować, że będziemy obiecywać zawodnikom pieniądze, których nie mamy. Wiemy czym to się kończyło w przeszłości w Rakowie.
Wszyscy sobie muszą także zdać świadomość jaka jest sytuacja w polskiej piłce i jak jest ciężko w tak biednym mieście jakim jest Częstochowa. Taka są niestety realia. My też chcielibyśmy sprowadzać do Rakowa bardzo dobrych piłkarzy ale na to nas nie stać.
Jak będą wyglądały przygotowania Rakowa do nowego sezonu oraz jak oceniasz wyniki losowania Piłkarskiego Pucharu Polski ?
Ze względów ekonomicznych jest to dla nas bardzo złe losowanie. Czeka nas bardzo daleki wyjazd. Normalnie powinniśmy jechać dzień wcześniej a tak to wybierzemy się w tą podróż w dniu meczu. W okresie przygotowawczym będziemy trenować dwa razy dziennie. W sobotę jedna grupa rozegra ostatnie spotkanie w lidze okręgowej z Lotnikiem Kościelec a druga część odbędzie zajęcia treningowe.
W niedzielę czeka nas mecz towarzyski z LKS Kamienicą Polską a we wtorek z Widzewem Łódź. Dzień wolny zawodnicy otrzymają dopiero w przyszłą niedzielę. Tak więc czeka nas bardzo ciężki tydzień. Na naszych obiektach odbędziemy obóz dochodzeniowy połączony z posiłkiem i z obiadem dla piłkarzy.
W sobotę, 13 lipca zagramy już pierwsze spotkanie o stawkę w Rundzie przedwstępnej Piłkarskiego Pucharu Polski. Na pewno będziemy chcieli Je wygrać i awansować do następnej rundy. Natomiast 27 lipca rozpocznie się dla nas bardzo ciężki sezon patrząc na sytuację organizacyjną, gdzie z ligi spadnie 10 drużyn.
Naszym celem będzie utrzymanie się w gronie drugoligowców. Będzie to na pewno nie łatwe zadanie dla nas. Uważam samą reorganizację rozgrywek drugoligowych za słuszną decyzję. Zmniejszenie się ilości drużyn spowoduje podniesienie się poziomu sportowego. Drużyny, która są słabe sportowo i organizacyjnie nie podołają temu i spadną do niższej ligi. Dla nas będzie to największe wyzwanie aby utrzymać się w drugiej lidze.
My będziemy musieli posiadać taką grupę ludzi, która będzie tworzyła kolektyw na boisku. To będzie przede wszystkim decydowało o wynikach i sukcesach.
Na wczorajszym treningu pojawiła się dwójka nowych zawodników. Czy w najbliższym czasie będą testowani kolejni gracze?
Jeśli chodzi o nowego stopera- jest On o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Po tych odejściach zawodników, my szukamy graczy bardzo dobrze grających w pojedynkach powietrznych. Na razie za wcześnie jest aby oceniać tą dwójkę testowanych zawodników. Będzie można to zrobić po kolejnych treningach oraz meczach towarzyskich.
Naszym priorytetem będzie znalezienie dwóch obrońców. My będziemy ich szukać. Obecnie prowadzę rozmowy z nienajgorszymi zawodnikami występującymi w wyższej lidze niż druga. Czekam na ich sytuacje w klubach w których obecnie występują.
Jak będzie wyglądała sprawa z grupą młodszych zawodników w Rakowie w szczególności Roberta Brzęczka?
Robert na pewno zostanie w Rakowie ze względu na Jego spore umiejętności. I nie mówię tego ze względu, że jest moim synem. Będzie trenował z pierwszą drużyną Rakowa. Do pierwszej drużyny będą też systematycznie wprowadzani młodzi gracze. Mamy też zespół, który będzie w przyszłym sezonie grał w czwartej lidze.
My patrzymy w perspektywie następnych lat. Nie zważamy też na to co kto o nas pisze i mówi. Mamy swoje marzenia do których będziemy dążyć. Musimy sobie zdać sprawę, że funkcjonowanie klubów takich jak My i na takim poziomie nie jest łatwe, jeżeli nie ma wsparcia ze strony Urzędu Miasta czy dużych firm.
ISD Polska nas już nie wspiera a przez wiele lat był to jedyny sponsor, który wszystko utrzymywał. My cały czas budujemy wszystko na podstawie wpływów od prywatnych sponsorów.
Co byś mógł więcej powiedzieć o budowie Centrum Rozrywki w Opolu, którego jesteś jednym ze współudziałowców. Dlaczego takie coś powstało w Opolu a nie w Częstochowie ?
To jest inwestycja, którą rozpocząłem ze swoim kuzynem jakieś 10 lat temu. Wtedy to było związane z kontaktami rodzinnymi i tak to się dalej potoczyło. Razem z Kubą Błaszczykowskim chcemy to otworzyć na jesień br. Tak akurat wypadło, że mieliśmy teren na to przygotowany w Opolu. Jakie to będą korzyści ? Mamy nadzieję, że ludzie będą tam tłumnie przychodzić i będą się dobrze bawić i również wydawali swoje pieniądze.
Jestem wolnym człowiekiem, mieszkam w Częstochowie. Zaangażowałem się w to aby działać tutaj w Rakowie. Bardzo dużo zainwestowałem też swoich własnych środków. Biznes o którym mówimy rozpocząłem robić, gdy nie było mnie w ogóle w Polsce.
Bardzo dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali: Paweł Tyszkowski i Przemysław Pindor.