„Majstersztyk” Soczyńskiego

Drużyna pod wodzą Jerzego Brzęczka zwyciężyła po raz trzeci z rzędu! Tym razem częstochowianie wygrali pewnie z bardzo dobrą drużyną WKS Gryfa Orlex Wejherowo, 3:1! Raków tym samym usadowił się w czołówce drugiej ligi, grupy zachodniej!


Częstochowianie udowodnili przed własną publicznością, że będą bardzo mocno walczyć o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli. Samo spotkanie było bardzo dobrym widowiskiem w którym zagrały drużyny, które prezentowały się w ostatnich ligowych spotkaniach świetnie! Spotkanie mogło być nerwowe aż do samego końca, gdyby w 80 minucie rzut karny na bramkę zamienił Kostuch. Gracz drużyny przyjezdnej z „wapna” nie trafił jednak w światło bramki!

Zespół Rakowa Częstochowa rozegrał bardzo dobre spotkanie, choć zwycięstwo nie przyszło jednak tak łatwo głównie z racji dobrej postawy rywali. Pierwsze trafienie otwierające wynik spotkania uzyskał w 18 minucie, Napora, który celnie uderzył w długi róg bramki gości. Piłkarskim „majstersztykiem” popisał się Bartosz Soczyński, który zdobył dwa gole i jedna bramka od drugiej była piękniejsza!

Uwielbiany przez kibiców ” Soka” celnie uderzał ze stałych fragmentów gry w 65 i 73 minucie pokonując doświadczonego bramkarza przyjezdnych, Szlagę.

Wejherowianie choć zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i pokazali, że są silnym zespołem to gola strzelili tylko jednego. Po wrzucie z autu w polu karnym Rakowa doszło do zamieszania. Piłka trafiła do Kołca, który z bliska pokonał Wróbla. Cała rzecz działa się w 59 minucie. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego do samego końca walczyli o korzystny rezultat. Najpierw w 80 minucie z rzutu karnego do bramki nie trafił Kostuch a w 82 i 89 minucie od straty goli częstochowian uratował Wróbel.

Podopieczni Jerzego Brzęczka dzięki temu zwycięstwu są w gronie czołowych drużyn drugiej ligi, grupy zachodniej. Częstochowianie mając na koncie 16 punktów, zajmują wysokie czwarte miejsce. Kolejne spotkanie drużyna Rakowa Częstochowa rozegra w sobotę, 28 września br.

O godzinie 15:00 zmierzy się przed własną publicznością z TP Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski. Zespół z województwa wielkopolskiego w tabeli drugiej ligi, grupy zachodniej zajmuje czternastą lokatę, mając na swoim koncie dziewięć punktów.

21.09.2013, g.16:00- Stadion MOSiR „Raków”

RKS Raków Częstochowa – WKS Gryf Orlex Wejherowo 3:1, (1:0)

1:0 Napora (18’asysta R.Brzęczek)
1:1 Kołc (59′ bez asysty)
2:1 Soczyński (65′ z rzutu wolnego)
3:1 Soczyński (73′ z rzutu wolnego)

Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce). Żółte kartki: Napora (69′ – faul) – Szymański (7′ – faul), Brzuzy (24′ – faul), Kostuch (64′ – faul), Kochanek (72′ – faul). Widzów: 800.

RKS Raków Częstochowa: 1. Przemysław Wróbel – 4.Eryk Krupa, 5.Damian Byrtek, 7.Krzysztof Napora (85′ 6.Kamil Witczyk), 8.Sławomir Ogłaza( kpt), 11.Dawid Retlewski (65′ 10.Łukasz Kmieć), 14.Robert Brzęczek (87′ 3.Łukasz Góra), 15.Rafał Czerwiński, 16.Bartosz Soczyński, 17.Łukasz Kowalczyk, 23.Damian Lenkiewicz (58′ 20.Łukasz Buczkowski).

Rezerwowi: 33.Mateusz Kos – 2.Radosław Strzelecki, 9.Adrian Świerk.

Trener: Jerzy Brzęczek.

WKS Gryf Orlex Wejherowo: 12.Maciej Szlaga – 3.Adrian Kochanek, 5.Przemysław Kostuch, 6.Marcin Dettlaf (65′ 10.Mateusz Łuczak), 8.Mateusz Dąbrowski (74′ 14.Michał Więcek), 9.Tomasz Bejuk (74′ 20.Łukasz Krzemiński), 11.Rafał Siemaszko, 13.Maciej Szymański, 15.Piotr Kołc, 17.Marcin Warcholak, 19.Paweł Brzuzy.

Rezerwowi: 1.Kacper Tułowiecki – 2.Michał Skwiercz, 7.Grzegorz Gicewicz, 4.Błażej Miszka.

Trener: Grzegorz Niciński.

Piłkarz meczu: Bartosz Soczyński ( RKS Raków Częstochowa).

Bartosz Soczyński dla Częstochowskiego Portalu Sportowego : Wydaje mi się, że w pierwszych dziesięciu minutach zagraliśmy zbyt nerwowo. Później w okresie trzydziestu minut to my prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sobie okazje do strzelenia goli, co nam się udało. W drugiej połowie nie wyszło nam tak, jakbyśmy sobie tego chcieli.

Przeciwnik nas zaatakował, u nas było widać braki fizyczne po środowym spotkaniu ligowym w Zielonej Górze. Na szczęście gdy rywale strzelili wyrównującego gola, dla nas był stały fragment gry, który zadecydował o tym że to my wyszliśmy na prowadzenie. Dalej jeszcze podwyższyliśmy wynik i tym samym trzy punkty pozostały na Limanowskiego.

My nigdy przed każdym meczem nie dopisujemy sobie trzech punktów. To trzeba wywalczyć na boisku. Ja mogę tylko zapewnić zarówno z mojej strony jak i drużyny, że będziemy robić wszystko aby wygrać kolejne ligowe spotkanie z Ostrovią i dobrą passę dalej podtrzymać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *