W dniu dzisiejszym o godzinie 9.30 odbył się drugi trening Rakowa Częstochowa podczas okresu przygotowawczego, tym razem czerwono – niebiescy szlifowali formę na sali w budynku klubowym przy ulicy Limanowskiego. W czwartek odbędą się testy szybkościowo – wytrzymałościowe.
W dzisiejszych zajęciach nie ujrzelismy nowych zawodników. Jka powiedział nam wczoraj w krótkiej rozmowie Jerzy Brzęczek wkrótce dołączą nowi zawodnicy, którzy będą testowani. W najbliższych dniach spodziewani są również Brazylijczycy, którzy będą sprawdzani pod kątem przydatnośći do drużyny.
W godzinach popołudniowych odbędzie się jednostka treningowa dla młodych zawodników, którzy w godzinach rannych brali udział w zajęciach szkolnych. Na treningu po południu spodziewany jest również Bartosz Soczyński. Warto zauważyć że po dłuższej przerwie spowodowanej leczenia kontuzji do normalnych zajęć po zerwaniu wiązadeł krzyżowych wrócił Radosław Werner.
Mateusz Górecki, Adrian Pluta, Oskar Czyż i Paweł Nocuń to lista zawodników, którzy są kontuzjowani.Wydaje się, że najdłużej na powrót na boisko poczeka Pluta. W grudniu obrońca przeszedł kolejną operację kolana i w tym sezonie nie pomoże już kolegom na murawie.
Okres zimowy jest bardzo długi i też pracuje się na cały rok dlatego przystępuje z myślą, że trzeba bardzo dobrze go przepracować – mówi bramkarz Rakowa Częstochowa Mateusz Kos.
– Nowa runda będzie bardzo ciężka dużo zespołów się wzmocni ale jestem dobrej myśli. W Swojej przygodzie z piłką nigdy nie spadłem ligę niżej i teraz też nie biorę to pod uwagę nawet. Mamy solidny zespół ale jak każda drużyna potrzebujemy wzmocnień wtedy się podniesie poziom jeszcze bardziej bo będzie rywalizacja – dodał Mateusz Kos.
Paweł Nocuń który pomału wraca po okresie kontuzji powiedział że momentami było nie to wytrzymania gdy mecz się ogląda z trybun a nie można pomóz kolegom.
– myślę że te kontuzje biorą się z dawnych lat, myślę że pech mnie opuści i będę mógł lada dzień dołączyć do drużyny, już było wszystko temu podporządkowane ale od wczoraj znowu mnie coś lekko pociągnęło – dodał Paweł Nocuń.