Pomimo dobrego początku i wygrania pewnie pierwszej partii drużyna AZS-u Częstochowa przegrała z Politechniką Warszawską 1:3. Gospodarze w środowy wieczór wystąpili bez Wojciecha Kaźmierczaka i Michała Bąkiewicza. Mecz przebiegał w bardzo sennej atmosferze co było podyktowane konfliktem zarządu klubu z najbardziej zagorzałymi fanami biało – zielonych.
Na początku spotkania dominował jeden zespół – Akademików spod Jasnej Góry, którzy rozbili inżynierów ze stolicy 25:15. Przez całego seta częstochowianie prowadzili minimalnie po czym odskoczyli na kilka punktów i pierwsza partia należała do naszej drużyny. Podopieczni Marka Kardosa walczyli bardzo ambitnie o każdy centymetr parkietu.
Drugi set również zaczął się dobrze, jednak im dłużej trwał zaczęły się proste błędy i cały schemat grania z pierwszej parii się rozsypał. Po bardzo dramtycznej końcówce akademicy przegrali na przewagi. W kolejnych partiach biało – zieloni nie mogli się odnaleźć i przegrali ten bardzo ważny mecz 1:3.
W pewnym momencie zapanowała panika na boisku oraz zespół rozpadł się mentalnie – mówł trener Akademików Marek Kardos.
– Muszę pochwalić Michała Kaczyńskiego, który w pewnym momencie był nie do powstrzymania.
AZS Częstochowa – AZS Politechnika Warszawska 1:3 (25:15, 29:31, 20:25, 18:25).
AZS: Marcyniak, Murek, Kaczyński, Hebda, Vesely, Kozłowski, Bik (libero) oraz Bednorz, Kamiński, Buczek
Politechnika: Pawliński, Nowak, Zatko, Kolew, Sacharewicz, Gontariu, Potera (libero) oraz Adamajtis, Szalpuk, Gunia
MVP: Juraj Zatko (Politechnika)