Pewne zwycięstwo Skry po dobrej grze nad liderem IV ligi

Skra Częstochowa w kolejnym, ósmym już meczu towarzyskim pokonała czwartoligowy Górnik Piaski 5:1. Bramki na STO Arenie zdobywali: Łukasz Pietrasiński, Marcin Kowalski, Sławomir Piwiński oraz Marcin Chmiest (dwie).

Trzy ostatnie mecze towarzyskie „Skrzaków” to porażki z kolejno: Sarmacją Będzin, Lechią Tomaszów Mazowiecki oraz Garbarnią Kraków. Warto jednak nadmienić, że w ostatnim starciu drużyna była mocno osłabiona, co nie jest wytłumaczeniem dla trenera Wosia. – To nie ma żadnego znaczenia. To są tylko sparingi, oczywiście można powiedzieć, że fajnie jest mieć sparingpartnera z połowy czwartej ligi i wygrać 6:0. Wtedy, każdy się cieszy. Dzisiaj ktoś narzeka na wyniki, w tamtym roku było podobnie. Jak ktoś jest malkontentem, to nim jest – mówił w rozmowie nasz trener.

W sobotę było już całkowicie inaczej. Na murawę wybiegła mocno zmotywowana druzyna, która zdecydowanie górowała umiejętnościami nad liderem IV Iigi – Górnikiem Piaski. Od początku Skra narzuciła wysoki pressing gościom, którzy przez długi czas nie potrafili opuścić własnej połowy. Szczególnie aktywny był nowy zawodnik „Skrzaków” – Mateusz Szałek, który w pierwszej połowie grał zarówno na pozycji środkowego obrońcy, jak i pomocnika.

Swoją przewagę gospodarze udokumentowali po kwadransie gry, gdy z najbliższej odległości do siatki piłkę posłał Łukasz Pietrasiński. Niestety chwilę później było już remisowo, bowiem podopieczni Artura Szymkowskiego wyprowadzili szybką kontrę, która zakończyła się bramką. Była to jedyna, groźna sytuacja Górnika w pierwszej połowie.

Przy linii bocznej boiska dużo zawodnikom podpowiadał trener, a akcje „Skrzaków” raz po raz kończyły się groźnymi uderzeniami Pawła Polaka i Mateusza Szałka. Po przerwie na boisku pojawili się zmiennicy, m.in.: Marcin Drzymont oraz Marcin Chmiest. Nasz obrońca wprowadził do gry dużo spokoju w wyprowadzaniu piłki, natomiast „Chmieścik” stwarzał dużo więcej zagrożenia w ataku. Obrońcy Górnika mieli sporo problemów z upilnowaniem naszego, doświadczonego napastnika.

Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej połowy drugą bramkę dla Skry zdobył Marcin Kowalski. Nasz obrońca grał dzisiaj na prawej stronie pomocy, gdzie często występuje w rozgrywkach ligowych, a do tej pory strzelił tam pięć bramek. Od tej pory gra układała się coraz lepiej i kolejne bramki wydawały się być kwestią czasu. I tak, w 62 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Paweł Kowalczyk wprost na głowę Sławomira Piwińskiego i było już 3:1. Zaraz po tej bramce na boisku pojawił się Adrian Musiał, który współpracował z Marcinem Chmiestem na naprawdę dobrym poziomie.

W końcu byliśmy świadkami przełamania Chmiesta, który dwukrotnie trafiał do siatki. Wynik naszego napastnika mógł być bardziej okazały, ale w zdobyciu hat-tricka przeszkodził mu spalony na którym był dogrywający piłkę Kamil Sobala.

Przygotowania wkraczają w ostatnią, decydującą fazę. Na Skrę czekają coraz mocniejsi rywale – już w środę przed podopiecznymi Jana Wosia poważny test, bowiem rywalem będzie GKS Katowice, który ma „wyostrzony” apetyt na awans do T-Mobile Ekstraklasy. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16:30.

Skra Częstochowa – Górnik Piaski 5:1 (1:1)

KS Skra:
Woszczyna (46’ Widawski) – Gerega, Mastalerz (46’ Drzymont), Woldan, Bik (46’ Kowalczyk) – Semeniuk (46’ K. Sobala), Piwiński, Szałek (46’ M. Sobala), Polak (46’ Chmiest), Skwarczyński (46’ Kowalski) – Pietrasiński (62’ Musiał)
GÓRNIK:
Faber – Biliński, testowany obrońca, Zapart, Bielawski – Kawecki, Skrzypek, Świerczyński, Pieniążek – testowany napastnik, Baran oraz Gwiazda.
Gole zdobywali:
1 – 0 Ł. Pietrasiński 15′
1 – 1 Kawecki 20′
2 – 1 M. Kowalski 47′
3 – 1 S. Piwiński 62′
4 – 1 M. Chmiest 67′
5 – 1 M. Chmiest 83′

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *