W spotkaniu kontrolnym drużyna Rakowa Częstochowa przegrała w Bełchatowie z pierwszoligową drużyną GKS. Od pierwszych minut w składzie czerwono – niebieskich zagrali Daniel da Silva oraz Robert Brzęczek. Obaj powrócili po problemach zdrowotnych, które wykluczyły obu piłkarzy przez kilka tygodni z gry.
Korzystając z przerwy w rozgrywkach drugoligowych z powodu wycofania się Górnika Polkowice zmagań sztab szkoleniowy Rakowa Częstochowa zaplanował rozegranie meczu kontrolnego z GKS Bełchatów. Goście walczą o awans na boiska Ekstraklasy i na pewno byli pożytecznym rywalem dla Rakowa. Spotkanie było toczone w bardzo szybkim tempie jak na mecz towarzyski, już od pierwszych sekund podopieczni Jerzego Brzęczka ruszyli do ataku i przez pierwszy kwadrans byli drużyną zdecydowanie lepszą. Później mecz sparingowy się wyrównał, gospodarze ruszyli do przodu i każda rozgrywana akcja Bełchatowian pachniała bramką.
W 20 minucie meczu sparingowego Mariusz Stępień nieprzepisowo w polu karnym zatrzymał Mateusza Maka i arbiter wskazał na jedenasty metr. Hristijan Kirovski pewnie pokonując bramkarza Rakowa otworzył wynik, ten sam zawodnik w końcowych fragmentach pierwszej połowy płaskim strzałem podwyższył rezultat na 2:0. Dodajmy że w 26 minucie po strzale Roberta Brzęczka jeden z zawodników gospodarzy dotknął piłkę ręką w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Arkadiusz Malarz obroni… jednak niezbyt mocny strzał Damiana Lenkiewicza. W 51 minucie rzut wolny wykonywał Marcin Flis, głowę dołożył Daniils Turkovs i zaskoczony takim obrotem sprawy Przemysław Wróbel musiał wyjmować futbolówkę z siatki. Trzy minuty później Andreja Prokić ładnym lobem pokonał golkipera Rakowa i było już 4:0. Trzeba podkreślić że był to nienajlepszy moment Przemka Wróbla, który nie ustrzegł się błędów. Widocznie dzisiaj był słabiej dysponowany i nie miał bardzo potrzebnego spokoju. 76 minuta okazała się szczęśliwa dla Adriana Świerka, który zanotował honorowe trafienie posyłając piłkę do bramki strzeżonej przez Damiana Podleśnego. Na minutę przed końcem dzisiejszej potyczki po wycofaniu piłki przez Łukasza Wrońskiego na jedenasty metr ładnym strzałem Szymon Sawala ustalił wynik 5:1.
Był to na pewno pożyteczny mecz kontrolny, miejmy nadzieję że spożytkowana lekcja przyniesie efekty i już 5 kwietnia stadion przy ulicy Limanowskiego będzie mógł się cieszyć z pierwszej wygranej podopiecznych Jerzego Brzęczka w rundzie wiosennej. Spotkanie było momentami bardzo ostre, na szczęście obyło się bez urazów, jednak po faulach rywali Daniel da Silva oraz Robert Brzęczek przez dłuższy czas nie podnosili się z placu gry. Obserwujący z wysokości trybuny głównej Jerzy Brzęczek odetchnął po tym jak obaj piłkarze powrócili do gry. Głównie to wejście Kamila Poźniaka w nogi Brazylijczyka wyglądało groźnie.
– Patrząc na wynik meczu to można powiedzieć że na pewno była to bolesna lekcja futbolu. Gra w naszym wykonaniu była lepsza niż wynik, momentami to my prowadziliśmy grę i spotkanie było wyrównane. Jednak rywale wykorzystali nasze błędy, mecze z silnymi rywalami są po to żeby się właśnie uczyć. Nie było z nami kilku zawodników Dawid Retlewski był przeziębiony, daliśmy mu odpocząć. Łukasz Kmieć ma problemy z przywodzicielem, a Łukasz Buczkowski narzeka na ból mięśni. Mateusz Kos powrócił już do treningów, myślę że w ciągu trzech tygodni dołączy do naszej kadry i wzmocni rywalizację na pozycji bramkarza. Przemkowi Wróblowi zabrakło dzisiaj spokoju, szczególnie mam na myśli jedną sytuację po której straciliśmy bramkę – powiedział nam trener Rakowa Częstochowa Jerzy Brzęczek.
– Popełniliśmy indywidualne błędy po których straciliśmy bramki. Rzut karny niestrzelony przez Damiana na pewno podciął nam skrzydła na moment. Wyszło doświadczenie w spotkaniu kontrolnym rywali, którzy grali w klubach ekstraklasy. Po meczu z Polonią Bytom się okaże czy ta przerwa spowodowana wycofaniem się Górnika Polkowice i wolnego weekendu wyjdzie nam na dobre. Mam nadzieję że tym spotkaniem rozpoczniemy marsz w górę tabeli – mówił nam piłkarz czerwono – niebieskich Radosław Stefanowicz.
– Co z tego że graliśmy kolejny mecz dobrze jak przegraliśmy i rezultat poszedł w świat. Po głupich stratach straciliśmy bramki, mimo wszystko gra źle nie wyglądała. Po ostatnich spotkaniach w których graliśmy nieźle a wyniki były różne mieliśmy niedosyt. Górnik Polkowice się wycofał i mamy przerwę. Następny rozegramy z Polonią Bytom bardzo ważny mecz, chętnie byśmy zagrali go już w najbliższą sobotę – powiedział Krzysztof Napora.
W najbliższą sobotę czeka czerwono – niebieskich przymusowa przerwa z powodu wycofania się z rozgrywek drugoligowych drużyny Górnika Polkowice. Cześć zawodników z szerokiej kadry wystąpi w spotkaniu rezerw w rozgrywkach czwartoligowych. Mecz się odbędzie 29 marca o godzinie 15.00, rywalem będzie zespół Concordii Knurów.
27.03.2014, godzina 15.00, Bełchatów.
GKS Bełchatów – Raków Częstochowa 5:1 (2:0)
1:0 Hristijan Kirovski 21` (rzut karny)
2:0 Hristijan Kirovski 44`
3:0 Daniils Turkovs 51`
4:0 Andreja Prokić 54`
4:1 Adrian Świerk 76`
5:1 Szymon Sawala 89`
GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz (46` Damian Podleśny) – Adrian Basta (46` Alexis Norambuena, 70` Bartosz Turniak), Szymon Sawala (46`Paweł Baranowski), Marcin Flis, Alexis Norambuena (46` Krzysztof Michalak, 70` Mateusz Szymorek) – Mateusz Mak (46` Łukasz Wroński), Damian Szymański (46` Szymon Sawala), Grzegorz Baran (46` Patryk Rachwał), Michał Mak (46` Andreja Prokić, 70` Michał Renusz) – Kamil Poźniak (70` Bartłomiej Bartosiak), Hristijan Kirovski (46` Daniils Turkovs).
Trener: Kamil Kiereś
Raków Częstochowa: Mariusz Stępień (46` Przemysław Wróbel) – Łukasz Góra (70` Tomasz Pełka), Damian Byrtek (70` Mariusz Holik), Daniel da Silva (46` Bartosz Soczyński), Radosław Strzelecki (70` Łukasz Kominiak) – Krzysztof Napora (70` Kamil Witczyk), Diogo (65` Łukasz Kowalczyk), Radosław Stefanowicz (65` Sławomir Ogłaza), Damian Lenkiewicz (46 Przemysław Mońka), Robert Brzęczek (65 Adrian Świerk), Artur Pląskowski (70 Maciej Wiktorek).
Trener: Jerzy Brzęczek