Mecz na głosy: RKS Raków Częstochowa – Stelmet UKP Zielona Góra

Oto co po zakończeniu dzisiejszego spotkania mieli do przekazania zarówno trenerzy jak i zawodnicy obydwu drużyn.

Tomasz Arteniuk (trener Stelmetu UKP Zielona Góra): Myślę, że dzisiaj mieliśmy niezły „rollercoaster”. Widać było, że obydwie drużyny zdawały sobie sprawę z powagi i ważności tego meczu. My mieliśmy swoje sytuacje do strzelenia goli, których było sporo.

Niestety, ale nasz najlepszy strzelec – Wojciech Okińczyc już od dłuższego czasu ma kłopot w sytuacjach „jeden na jeden”. Muszę tutaj „wrzucić kamyczek do Jego ogródka”. Będąc na boisku najstarszym i najbardziej doświadczonym zawodnikiem mógł się w przynajmniej trzech sytuacjach zachować lepiej.

Zespół Rakowa zdobył dwie fantastyczne bramki z gry. My natomiast mieliśmy klarowniejsze sytuacje. Trzecia bramka – bardzo mi żal mojego bramkarza. To jest bardzo wyróżniający się zawodnik i super bramkarz. Przy tych kłopotach klubu i przy tych problemach jakie mamy, bardzo mi go żal i dlatego chciałbym poprzez media przekazać mu to aby się nie załamywał. Jest On dla nas bardzo ważną częścią zespołu. Przeciwnikowi gratuluję i życzę utrzymania.

Jerzy Brzęczek ( trener Rakowa Częstochowa): Dzisiejsze zwycięstwo jest nagrodą dla całej drużyny i dla klubu za całą tę wiosnę, kiedy to rozgrywaliśmy bardzo dobre spotkania ale nie wygrywając ich. W kilku sytuacjach mieliśmy szczęście, którego brakowało nam w poprzednich meczach.

Mam nadzieję, że to spotkanie będzie dla nas przełomowe. Da tym chłopakom więcej pewności, że jesteśmy jednak dobrym zespołem grającym dobrą piłkę i zasługującym na pozostanie w drugiej lidze. Wszystkim składam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Święta Wielkanocne będą dla nas bardzo miłe. W środę jednak mamy już kolejny bardzo ważny mecz. Mam nadzieję, że tą drogą którą wybraliśmy pójdziemy dalej i zatrzymamy się tu, gdzie teraz jesteśmy.

Bartosz Tyktor ( piłkarz Stelmetu UKP Zielona Góra): Ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć. Trudno mi ocenić, czy przegraliśmy zasłużenie. Uważam, że w drugiej połowie mieliśmy w „garści” przeciwnika. Niestety nie udało nam się wykorzystać swoich sytuacji. Raków wykorzystał swoje okazje i do Zielonej Góry wracamy „na tarczy”.

Artur Pląskowski (zawodnik Rakowa Częstochowa): Dla nas nie był to łatwy mecz bo na pewno drużyna z Zielonej Góry była wymagającym rywalem. Spotkanie się dla nas dobrze ułożyło. W drugiej części gry byliśmy za bardzo rozkojarzeni, czego fefektem był stracony gol. Na szczęście udało nam się odwrócić losy spotkania i Je wygrać. Myślę, że zasłużyliśmy na to dobrą grą w tym i w poprzednich spotkaniach.

W tej rundzie nie cieszyliśmy się jeszcze z wygranej odniesionej na boisku, dlatego cieszy Ona podwójnie. Będziemy chcieli te zwycięstwa powtórzyć zarówno w Wejherowie jak i w Ostrowie. Myślę, że na koniec sezonu będziemy się cieszyć z utrzymania się w drugiej lidze bo dla nas to cel numer jeden.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *