Zwycięstwo w turnieju w Zduńskiej Woli

Częstochowscy zawodnicy kontynuują marsz w górę tabeli. W ciekawie obsadzonym turnieju w Zduńskiej Woli nasi zawodnicy nie mieli sobie równych i z kompletem zwycięstw wygrali sobotnie zawody. Wciąż zatem trwa passa w trakcie której nie schodzimy z podium! Podopieczni Mateusza Nowaka plasowali się w pierwszej trójce we wszystkich turniejach PLR7 w tym sezonie w których wystąpili.


Turniej rozegrano na boisku w Wojsławicach nieopodal Zduńskiej Woli. RCC trafiło do grupy z Czarnymi w Bytomiu oraz gospodarzami – RK Zduńska Wola. W drugiej grupie rywalizowały drużyny Tytana Gniezno, BBRC Łódź oraz GRC Łódź.

Dwa grupowe pojedynki to „czyste” wygrane naszych rugbistów bez straty przyłożenia. Główną bronią było to, co powoli staje się znakiem firmowym drużyny – odważna gra ręką i umiejętność rozgrywania akcji na więcej niż jedno tempo. W pierwszym meczu efektem było zwycięstwo nad Bytomiem 36:0, natomiast w drugim meczu gospodarze musieli uznać naszą wyższość schodząc z boiska pokonani 17:0.

Było jednak jasne, że decydujące mecze dopiero przed naszą drużyną. Pierwsza przeszkoda, która okazała się także tą najtrudniejszą, czekała w półfinale w postaci drużyny Tytana Gniezno, który dosłownie tydzień wcześniej odprawił naszą drużynę w półfinale turnieju w Bytomiu.

Początek meczu należał do RCC – na prowadzenie wyprowadził naszą drużynę Krzypkowski. Przeciwnicy odpowiedzieli jednak swoim przyłożeniem i na przerwę schodzili prowadząc 7:5 dzięki udanemu podwyższeniu. Druga połowa to zacięta gra, jednak żadnej drużynie długo nie udawało się sforsować obrony przeciwnika. Kiedy wydawało się, że mecz za moment dobiegnie końca, świetną akcję w obronie popisał się Patryk Weżgowiec. Odzyskał piłkę w przegrupowaniu zmuszając rywala do nieprzepisowej gry, a następnie wykończył akcję rozegraną przez RCC po szybkim karnym. Jak się okazało była to ostatnia akcja w tym meczu, i otworzyła RCC drogę do finału.

W finale na naszą drużynę czekała ekipa BBRC Łódź. Mimo, że w potyczkach grupowych okazała się lepsza od Tytana Gniezno, w finale nie była w stanie postawić poprzeczki naszym zawodnikom tak wysoko. Do przerwy prowadziliśmy 19:0, a po przerwie mimo, że przeciwnicy zdobyli jedno przyłożenie, kolejne punkty zdobywali potem już tylko zawodnicy w zielono-czarnych strojach kończąc mecz wyraźnym zwycięstwem 29:5. Żałować można tylko, że nie udało się zawodnikom obu drużyn utrzymać nerwów na wodzy do końca spotkania, w efekcie czego wywiązała się przepychanka, a sędzia pokazać musiał aż cztery czerwone kartki – trzy dla łodzian (w tym jedną dla rezerwowego, który dobiegł do zamieszania będąc poza boiskiem) i jedną dla zawodnika RCC (Kuba Jakubczak).

Turniej w Wojsławicach pokazał, że zgodnie z planem nakreślonym przez trenera Mateusza Nowaka forma naszych zawodników cały czas rośnie, a jej szczyt ma przyjść w lipcowym finale rozgrywek. Gra drużyny jest coraz lepsza i bliższa założeniom przedstawionym zawodnikom. W ligowej tabeli, w której sklasyfikowanych jest 37 drużyn, Rugby Club Częstochowa zajmuje 2 miejsce ustępując tylko Husarowi Bolesławiec, który 3 maja także wygrał turniej rozgrywany na własnym obiekcie.

Wyniki turnieju:

1. Rugby Club Częstochowa
2. BBRC Łódź
3. Tytan Gniezno
4. Czarni w Bytomiu
5. GRC Łódź
6. Rugby Klub Zduńska Wola

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *