„Trenerski dwugłos”: RKS Raków Częstochowa – STS Zagłębie Sosnowiec

Oto co po zakończeniu sobotniego spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn.


Mirosław Smyła (trener Zagłębia Sosnowiec): Zagraliśmy trzeci raz z rzędu w podobny sposób. Strzeliliśmy bramkę i prowadziliśmy (1:0), nastawiliśmy się na kontratak co jest naturalne w takiej sytuacji. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, bo Raków musiał się otworzyć aby zremisować ten mecz. Dało nam to szansę w postaci kilku ataków, które mogły zakończyć się dla nas drugą bramką.

Wtedy ten mecz byłby rozstrzygnięty. Niestety nie udało się. Determinacja Rakowa została nagrodzona golem strzelonym na 1:1. Myślę, że z przebiegu meczu ten remis był zasłużony dla obydwu drużyn. Życzyłbym sobie aby taka sprawiedliwość była na boisku częściej.

Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Też uważam, że ten remis jest sprawiedliwy. W pierwszej połowie popełniliśmy jeden błąd w naszym ustawieniu, co przez tak klasową drużynę jaką jest Zagłębie Sosnowiec został szybko wykorzystany. W drugiej części gry próbowaliśmy stwarzać sytuację ale nasza gra była za wolna i mieliśmy za dużo niedokładności.

Na przełomie całego sezonu to się wszystko wyrównuje. W Kluczborku straciliśmy bramkę w 90 minucie przegrywając tamten mecz. Dzisiaj po części była to też nagroda dla zawodników, za to że chcieli za wszelką cenę zremisować. Ja myślę, że spotkały się ze sobą dwie drużyny, które mają swoją kulturę gry i prezentują jak na drugą ligę wysoki poziom. Drużyna Zagłębia Sosnowiec jest jednym z kandydatów aby awansować do pierwszej ligi. Cieszę się, że ten mecz zremisowaliśmy i mam nadzieję, że to doda moim piłkarzom wiary, że możemy walczyć z najlepszymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *