Oto co po zakończeniu środowego spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn.
Dariusz Banasik (trener Znicza Pruszków): Gratuluję drużynie Rakowa wygranego spotkania. Cóż mogę powiedzieć więcej- na pewno jesteśmy niezadowoleni, że straciliśmy bramkę praktycznie w ostatniej minucie spotkania. Założenia były takie aby grać defensywnie i szukać swoich szans w kontratakach i stałych fragmentach gry. Myślę, że mieliśmy swoje okazje ale niestety nic nie udało nam się strzelić. Raków to bardzo dobry zespół, który pokazał że bez przyczyny walczy o to, aby awansować do pierwszej ligi.
Radosław Mroczkowski (trener Rakowa Częstochowa): Nie będę analizował teraz szczegółowo tego meczu, bo na to przyjdzie wkrótce czas. Początek meczu był dla nas trudny, bo wiedzieliśmy, że będziemy musieli „przebijać się” przez bardzo dobrą obronę Znicza. Z upływem meczu już musieliśmy ryzykować, bo to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Momentami stawialiśmy wszystko „va banque” bo chcemy nadal się liczyć i wywalczyć ten awans do pierwszej ligi. Ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Gratuluję moim zawodnikom za walkę do końca.
Choć może czasem nie wszystko się dobrze układa i brakuje umiejętności ale nie mogę im odmówić tej woli walki. To było widać. Gramy dalej i z niecierpliwością czekamy na niedzielny mecz z Rozwojem Katowice.