Włókniarz Częstochowa przegrał w niedzielę z Falubazem Zielona Góra 32:58. To już historia. Pewien niesmak wywołała jednak kwestia obsady pozycji juniorskiej w drużynie gospodarzy. O ile pozycja Artura Czai na tę chwilę nie podlega dyskusji, to już kto miał być tym drugim młodzieżowcem wywołało pewne spięcie…
Pierwotnie awizowany w programie zawodów był pozyskany przed tym sezonem z drugoligowej Ostrovii Ostrów – Marcel Kajzer. Po piątkowym treningu stwierdził on jednak sam, iż na tym sprzęcie którym obecnie dysponuje nie będzie w stanie rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wobec tego szansę debiutu w tym roku miał otrzymać Rafał Malczewski.
– Tuż po piątkowym treningu spotkaliśmy się z menadżerem Włókniarza – Jarosławem Dymkiem w celu ustalenia kto ma jechać w składzie oprócz Artura. Pierwotnie miał pojechać Marcel Kajzer, który jednak odmówił w związku z czym ustalono, iż to ja dostanę szansę. Marcin Bubel nie przyjął jednak tej wiadomości pozytywnie i zaczął rozmawiać z menadżerem dlaczego nie ma go w składzie. Wtedy już przeczuwałem, że szansa zostanie mi odebrana i w meczu jednak nie wystąpię. Niestety tak właśnie się stało. Jest mi przykro z tego powodu, ponieważ czuję się trzecim zawodnikiem młodzieżowym i też chciałbym dostać swoją szansę – powiedział Rafał Malczewski.
O zdanie w tej sprawie poprosiliśmy również Marcina Bubla, który nie potwierdza słów popularnego Komara. – Zacznijmy od tego, że to nie Rafał miał jechać tylko Marcel. Walczyliśmy o skład na piątkowym treningu. Trener podjął decyzję, że jedzie Artur ze mną. Ja się w to absolutnie nie mieszałem. Trenerzy są od ustalania składu, oni wiedzą najlepiej kto ma jechać. My zawodnicy możemy to tylko zaakceptować – stwierdził z kolei Marcin Bubel.
Mamy tu do czynienia z klasycznym słowem przeciwko słowu. Ocenę całej sytuacji pozostawiamy czytelnikom. Całe zdarzenie z pewnością nie służy budowaniu dobrej atmosfery w drużynie biało-zielonych. Aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości powinny zostać ustalone jasne i przejrzyste kryteria wyboru składu na każdy mecz. Trener powinien wykazać się bezstronnym obiektywizmem, tak by żaden z zawodników nie czuł się pokrzywdzony.