Częstochowscy żużlowcy zrobili pierwszy poważny krok w kierunku utrzymania ekstraligi pokonując w Gnieźnie miejscowy Start 43:47.Rewanż za dwa tygodnie na torze przy ulicy Olsztyńskiej.
Przed meczem okazało się, iż za Krzysztofa Jabłońskiego gospodarze będą stosować tzw. zastępstwo zawodnika, a za Jespera Monberga w składzie Startu pojawił się Mirosław Jabłoński.Gnieźnianie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia gdyż w biegu juniorów miejscowi ograli podwójnie „młode lwy”.
Biało – zieloni jednakże już w kolejnym wyścigu odrobili straty, a po czwartej gonitwie za sprawą Daniela Nermarka i Artura Czai wyszli na cztero – punktowe prowadzenie.Po ósmej gonitwie CKM miał już 8 punktów przewagi i mecz pod kontrolą m.in. za sprawą kiepsko spisującego się lidera gnieźnian Taia Woffindena.
W dalszej fazie spotkania jeźdźcy Startu próbowali odrabiać straty, wygrali nawet 3 wyścigi po 4:2 (dobra postawa Michała Szczepaniaka i M. Jabłońskiego), lecz Włókniarze tego dnia będąc dobrze dysponowanymi nie pozwolili im już na zbyt wiele (w czym wielka zasługa braci Łagutów i D.Nermarka) i ostatecznie wygrali różnicą 4 oczek.
Na uwagę zasługuje fakt trzykrotnego bicia rekordu toru na początku meczu, który teraz wynosi równe 62s. i należy do Scotta Nichollsa.Z całym szacunkiem dla gnieźnian rewanż w Częstochowie wydaje się być już tylko formalnością i w kolejnym sezonie (już 13 z rzędu) częstochowscy fani powinni cieszyć się z występów swoich ulubieńców w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Bezpośrednio po meczu swoją opinią o niedzielnym spotkaniu podzielił się z nami menedżer Włókniarza Jarosław Dymek: „Spodziewaliśmy się na pewno trochę twardszego toru,który dzisiaj był ciężki i o wszystkim decydował start.W połowie zawodów stał się także dosyć dziurawy.Najważniejsze jest jednak,że zdołaliśmy odnieść zwycięstwo i przybliżyć się do utrzymania.Przypominam jednak o tym, iż jest to sport, a przed nami jeszcze 15 biegów.Nasi zawodnicy są bardzo zmobilizowani i dołożymy wszelkich starań, aby w przyszłym roku wspaniali kibice CKM ponownie oglądali rozgrywki ekstraligowe.”
Włókniarz Częstochowa – 47
1. Peter Karlsson – 6+2 (2*,0,2*,1,1)
2. Artiom Łaguta – 12 (3,2,3,2,2)
3. Grigorij Łaguta – 10+1 (3,1,2,1*,3)
4. Rafał Szombierski – 3 (0,3,w,0)
5. Daniel Nermark – 11 (3,3,3,2,d)
6. Artur Czaja – 3 (1,u,2)
7. Marcel Kajzer – 2+1 (0,2*,0)
Start Gniezno – 43
9. Michał Szczepaniak – 8 (0,1,1,3,3,0)
10. Krzysztof Jabłoński – ZZ
11. Scott Nicholls – 9+1 (1*,3,2,2,d,1)
12. Mirosław Jabłoński – 11+1 (2,1,3,1*,1,3)
13. Tai Woffinden – 4 (1,d,2,1,0,-)
14. Oskar Fajfer – 8 (3,0,3,2)
15. Kacper Gomólski – 3+1 (2*,1,0)
źródło: własne/www.sportowefakty.pl