Przed siatkarzami Tytana AZS-u seria arcytrudnych pojedynków z medalistami poprzednich rozgrywek ligowych. Najpierw częstochowianie udadzą się do Bełchatowa na mecz z PGE Skrą.
Mistrz Polski z Bełchatowa to istny ewenement w historii polskiej ligi. Wystarczy wspomnieć, iż w ostatnich latach Skra zdobyła 7 tytułów mistrzowskich (nieprzerwanie od sezonu 2004/05!), 4 krajowe puchary, 2 razy zajęła 3 miejsce w europejskiej Lidze Mistrzów, a także wywalczyła 2 srebrne medale w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Dlatego oczywistym jest fakt stanowienia przez graczy z Bełchatowa o sile polskiej reprezentacji i nie tylko jej. Swój wkład w hegemonię Skry ma również AZS a to za sprawą transferów swoich najlepszych siatkarzy do Bełchatowa (ostatnio Pawła Zatorskiego, wcześniej np. Michałów Winiarskiego i Bąkiewicza).
Trener Akademików Marek Kardos deklarował po porażce z Fartem przełamanie swojej drużyny w kolejnych spotkaniach, ale w Bełchatowie będzie o to piekielnie trudno, mimo iż Skra przechodzi co najmniej przez lekki kryzys. Otóż przegrała niedawno dwa mecze ligowe pod rząd co ostatnio przytrafiło się jej na początku sezonu 2005/2006! Poza tym niektórzy gracze wykazują ewidentnie przemęczenie sezonem reprezentacyjnym (Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek), drudzy z kolei borykają się z problemami zdrowotnymi (Winiarski w Rzeszowie grał ze złamanym palcem, a na placu gry nie pojawił się w ogóle Bąkiewicz).
AZS chcąc jednak pokusić się o jakiekolwiek punkty w sobotę nie może tylko liczyć na problemy i kryzys rywali. To częstochowianie muszą przede wszystkim poprawić grę w końcówkach setów oraz skuteczność w ataku. Wtedy tylko będzie szansa na to, aby nie wrócić z Bełchatowa z niczym.
Początek sobotniego meczu zaplanowano na godz. 17.00, a bezpośrednią relację przeprowadzi Radio Polska Siatkówka.