Co dalej z Włókniarzem?

Szczęśliwie i w kiepskim stylu, ale jednak żużlowcy częstochowskiego Włókniarza utrzymali się w Speedway Ekstralidze. Teraz przed kierownictwem klubu trudny okres budowania budżetu oraz kompletowania składu na przyszły sezon.


Fanów żużla w naszym mieście oczywiście najbardziej interesuje to gdzie w przyszłym roku będzie jeździł lider Lwów Grigorij Łaguta. Jakiś czas temu w kuluarach i mediach pojawiły się dwie wersje dotyczące przyszłości Rosjanina. Pierwsza zakładała pojawienie się sponsora gotowego pokryć koszty startów Griszy w sezonie 2012 w jego dotychczasowej drużynie, druga natomiast mówiła, iż Łaguta odmówił przyjęcia dzikiej karty na starty w Grand Prix, aby móc dołączyć do Falubazu Zielona Góra, gdzie jak głosi plotka za samo podpisanie kontraktu miałby otrzymać 1 milion złotych!

Jednakże po barażu ze Startem 9-ty zawodnik ligi pod względem średniej biegowej tym drugim doniesieniom zdecydowanie zaprzeczył, dodając, że pierwszeństwo w rozmowach ma CKM. Gdyby udało się zatrzymać Grigorija wzrosłyby również szanse na występy w biało – zielonych barwach w kolejnym sezonie jego młodszego brata Artioma, który z kolei prowadzi ponoć zaawansowane pertraktacje z beniaminkiem z Bydgoszczy.

Życie niejednokrotnie już pokazało, iż w takich sytuacjach decydującą rolę odgrywają pieniądze i jeśli Łagutowie otrzymają oficjalnie propozycje nie do odrzucenia z innych klubów ciężko przypuszczać aby pozostali przy Olsztyńskiej.

Co do pozostałych zawodników to wiadomo, że w mijającym sezonie najbardziej zawiedli Peter Karlsson i Rafał Szombierski i to w ich miejsce kibice z chęcią zobaczyliby nowych jeźdźców. Na transferowej giełdzie pojawiły się już nazwiska Rune Holty i Fredrika Lindgrena, część sympatyków Włókniarzy z chęcią ponownie ujrzałaby w zespole Sebastiana Ułamka, ale na razie wydają się to być jedynie pobożne życzenia oczywiście ze względu na pustki w klubowej kasie, a na pozyskanie poważnego inwestora również póki co się nie zanosi. Natomiast wielce prawdopodobne wydaje się pozostanie w składzie Lwów Daniela Nermarka, a także powrót z wypożyczenia Taia Woffindena i są to, szczególnie w przypadku tego pierwszego pozytywne informacje.

W każdym razie nie ulega wątpliwości m.in. ze względu na zmiany w regulaminie (obowiązek startu w każdym meczu 4 Polaków), że czeka nas gorący okres transferowy i sporo roszad w składach. Sytuacja Włókniarza w dalszym ciągu nie jest co prawda komfortowa, ale trzeba pamiętać, iż prezes Marian Maślanka miewa wyjątkowego nosa do zawodników często niedocenianych i zapomnianych, którzy jednak później jeżdżąc dla CKM notują bardzo dobre wyniki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *