W odmiennych nastrojach na zimową przerwę udają się częstochowscy III-ligowcy. Skra pokonała bowiem u siebie 2:0 Tor Dobrzeń Wielki, natomiast Victoria uległa przy Krakowskiej w takim samym stosunku Przyszłości Rogów.
Skrzacy pewne zwycięstwo odnieśli po bramkach Sławomira Piwińskiego i Bartosza Glińskiego i na półmetku rozgrywek plasują się na 7 lokacie w tabeli z dorobkiem 24 punktów co jak na beniaminka jest na pewno dobrym rezultatem. Wynik ten byłby lepszy gdyby nie słabsza postawa drużyny Jana Wosia w ostatnich 6 meczach, w których to częstochowianie wywalczyli 7 punktów na 18 możliwych. Trzeba jednak pamiętać, że na wiosnę Skra rozegra aż 9 spotkań na własnym obiekcie, poza tym jej zawodnicy wydają się mieć jeszcze spore rezerwy jeśli chodzi o skuteczność pod bramką rywali.
Victoria natomiast ulegając Przyszłości poniosła 4 z rzędu porażkę (bramki dla gości padły w drugiej połowie) i już tylko lepszym bilansem bramkowym wyprzedza obecnie pierwszego spadkowicza, a więc znajdujący się na 14 miejscu w ligowej hierarchii Start Bogdanowice. O ile przy Krakowskiej biało-zieloni spisywali się w tej rundzie dosyć przyzwoicie (m.in. prestiżowe zwycięstwo nad Skrą, w sumie 9 punktów) to w 8 wyjazdowych spotkaniach wywalczyli zaledwie jedno oczko i jeśli chcą myśleć na wiosnę o pozostaniu wśród III-ligowców muszą pokusić się o większe zdobycze na boiskach swoich rywali.