Choć częstochowski Raków występuje na co dzień zaledwie w rozgrywkach II ligi to trzeba przyznać, iż szkolenie w klubie z Limanowskiego zawsze stało na dobrym poziomie. Potwierdzają to kolejni wychowankowie czerwono – niebieskich próbujący od kliku już lat zaistnieć w Ekstraklasie oraz na jej bezpośrednim zapleczu.
Na potrzeby niniejszego artykułu do wychowanków RKS-u zaliczyłem również graczy, którzy co prawda pierwsze kroki w piłce jako bardzo młodzi zawodnicy stawiali gdzie indziej ( jak na przykład Piotr Malinowski rozpoczynający swą przygodę z futbolem w Beniaminku Częstochowa), ale tak naprawdę ukształtował ich piłkarsko właśnie Raków.
I tak podążając tym tropem obecnie najwięcej występów w elicie ( dokładnie 75 ) wśród graczy, którzy jeszcze nie tak dawno grali pod Jasną Górą ma na swoim koncie Mariusz Przybylski. Popularny „Marian” kilka lat temu debiutował w Ekstraklasie w barwach Polonii Bytom. Teraz jest natomiast podstawowym graczem Górnika Zabrze i trzeba przyznać, że jako defensywny pomocnik prezentuje się co najmniej przyzwoicie. Ponadto wciąż czeka na swojego pierwszego gola w najwyższej klasie. W wolnej chwili jak tylko może odwiedza swoich dawnych kolegów podczas meczów Rakowa w Częstochowie.
Z kolei wspomniany wcześniej Malinowski ( przydomek „Malina” ) swego czasu na Rakowie został okrzyknięty sporym talentem, a kibice doskonale pamiętają jeszcze jego szybkość i rajdy skrzydłami. Piotrek dokładnie w tym samym czasie co Mariusz spróbował po raz pierwszy swoich sił w elicie ( sezon 2007/08). Nie zdołał wówczas na stałe zadomowić się w pierwszej „11” Górnika Zabrze, dlatego przeszedł później do I-ligowego Podbeskidzia, z którym w ubiegłym sezonie wywalczył awans do ekstraklasy. Zazwyczaj pełni w ekipie z Bielska – Białej rolę dżokera i na murawie pojawia się po przerwie, aby swoimi dryblingami i rajdami nękać zmęczonych rywali. Kibice w całym kraju na pewno kojarzą go z ubiegłej edycji Pucharu Polski. „Malina” wówczas strzelił zwycięską bramkę samej Wiśle w Krakowie, ponadto zaliczył asystę na Lechu w Poznaniu, a jego drużyna w całych rozgrywkach odpadła dopiero w półfinale.
Również drugą szansę na występy z najlepszymi otrzymał latem tego roku Artur Lenartowski, którego do Kielc ściągnął pamiętający go jeszcze z okresu gdy był trenerem Rakowa, nowy szkoleniowiec Korony Leszek Ojrzyński. I o ile 2 lata temu w Piaście Gliwice „Kaka” otrzymał zaledwie kilkanaście minut szansy w przekroju całej rundy, to teraz systematycznie grywa coraz więcej, a sztab szkoleniowy wydaje się mieć do niego coraz większe zaufanie. Nie da się ukryć, iż Artur prezentuje dobre wyszkolenie techniczne oraz świetne podania i ma wszelkie predyspozycje, aby być znaczącą postacią w naszej rodzimej ekstraklasie, tym bardziej, że ma dopiero 23 lata.
W rundzie jesiennej sezonu 2010/2011 10 trafień dla Rakowa zaliczył młody Mateusz Zachara, co nie uszło uwadze wysłannikom zabrzańskiego Górnika. Jednakże dla Zachary wiosna tego roku przy Roosvelta nie była zbyt udana, dlatego został wypożyczony do Katowic, gdzie w barwach miejscowej „Gieksy” prezentuje się często jako gracz podstawowego składu, strzelając dotychczas 4 bramki. Pamiętając o przebojowości Mateusza na pewno nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa i o napastniku rodem z Częstochowy może być jeszcze głośno.
Ciekawym piłkarzem jest także 30-letni obrońca obecnie Piasta Gliwice Adrian Klepczyński. Dekadę temu, gdy w Rakowie było bardzo źle Klepczyński musiał wyjechać, aby dalej się rozwijać. Smak ekstraklasowej piłki poznał w RKS-ie Radomsko, później grał m.in. w Widzewie i ponownie w ekstraklasie, tym razem w Polonii Bytom. Do tej pory zaliczył na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w sumie 62 mecze zdobywając w nich 2 gole.
Zaszczytu gry w elicie nie dostąpił jeszcze natomiast słynący z precyzyjnego wykonywania rzutów wolnych Maksymilian Rogalski grający obecnie w I-ligowej Pogoni Szczecin. „Portowcy” przewodzą tabeli, natomiast Maks musi ciągle uparcie walczyć o przebicie się do składu. Jako ciekawostkę należy podać, iż „Rogal” kilka sezonów temu w Wiśle Płock o miejsce na prawej pomocy walczył z samym Sławomirem Peszko, dziś reprezentantem kraju.
Na marginesie warto także wspomnieć o takich piłkarzach jak Sławomir Piwiński oraz Bartosz Gliński. Kiedyś Rakowiacy, dzisiaj natomiast stanowią o sile linii pomocy w III-ligowej Skrze Częstochowa ( 7 lokata po rundzie jesiennej).
Wszyscy wymienieni wyżej utworzą Reprezentację Ekstraklasy oraz I ligi podczas halowego turnieju „Piłkarska Gwiazdka Cup 2011”, który odbędzie się w najbliższy piątek (16 grudnia) w częstochowskiej hali Polonia i na pewno zaliczani będą do faworytów, tym bardziej że drużynę wychowanków mają wzmocnić ich koledzy z ligowych boisk tacy jak Jacek Kiełb czy Aleksander Kwiek. A oto jak mogłaby wyglądać obecna „11” Rakowa, gdyby bohaterowie niniejszego artykułu wciąż występowali przy Limanowskiego:
Kos – Rogalski, A. Pluta, Klepczyński, P. Kowalczyk – Gliński (Witczyk), Przybylski, Lenartowski, Gajos – Malinowski, Zachara.
Dzisiaj ten skład z kilku względów jest nierealny, ale kto wie może za kilka lat……