W mijający własnie weekend rozegrano w naszym mieście turniej z okazji 60-lecia częstochowskiego AZSu. Zaproszonymi drużynami były: BOT Skra Bełchatów, PZU AZS Olsztyn, AZS Politechnika Warszawska.
Poza jubileuszem, który nasz klub obchodzi w tym roku, całość imprezy była również poświęcona pamięci reprezentanta Polski oraz kilkuletniego siatkarza AZSu – Arkadiusza Gołasia. Drużyna AZSu Częstochowa przystąpiła do turnieju po przerwanym zgrupowaniu w Miliczu, z dwoma nowymi zawodnikami [w sumie jest ich czterech]. Piątkowy wynik być może zaskakujący tak samo jak forma zawodników tego dnia, nie powinien budzić konsternacji wśród kibiców, choć i takie przypadki się zdarzały. Drugi dzień turnieju był już nieco lepszy dla częstochowian, który nie wygrali meczu z Olsztynem, ale też nie przegrali go do zera. Zdecydowanie lepsze nastroje mieli wszyscy na zakończenie całej imprezy, kiedy to drużyna trenera Skorka pokonała gości z Bełchatowa 3:0. Dobrze zaprezentował się swoim nowym kibicom Brooke Billings, który pojawił się w naszym mieście na kilka dni. Pozostali dwaj amerykanie dołączą do drużyny we wtorek w Spale, gdzie z drużyną AZSu trenuje również Jarosław Lech z DelicPolu Norwid.
Piątek 23.09.2005
BOT Skra Bełchatów – PZU AZS Olsztyn 3:0 (26:24, 30:28, 25:22)
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – AZS Politechnika Warszawska 0:3 (19:25, 23:25, 18:25)
Sobota 24.09.2005
AZS Politechnika Warszawska – BOT Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 30:28, 17:25, 21:25)
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – PZU AZS Olsztyn 1:3 (23:25, 25:22, 23:25, 21:25)
Niedziela 25.09.2005
PZU AZS Olsztyn – AZS Politechnika Warszawska 3:2 (21:25, 25:19, 24:26, 25:19, 15:11)
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – BOT Skra Bełchatów 3:0 (25:21, 25:19, 25:23)
Komitet organizacyjny przyznał również nagrody. Najlepszym atakującym turnieju został Brook Billings. Najlepszym rozgrywajacym został Maciej Dobrowolski, a najwszechstronniejszym zawodnikiem – Piotr Gruszka. O komentarz podsumowujący turniej oraz kilka słów na temat przygotowań do ligi poprosiliśmy trenera AZS-u Częstochowa – Edwarda Skorka.
Edward Skorek: Z każdym dniem było coraz lepiej, ale to wynikało z tego, że nie zmieniliśmy planu treningowego z tego powodu, że graliśmy turniej. W piątek rano mieliśmy trening siły. Widać było po obiedzie, że ci ludzie są bardzo wolni, brakowało im szybkości i dynamiki. Wiadomo też, że były to dopiero pierwsze mecze tej drużyny, również z nowym zawodnikiem Billingsem, z którym trzeba było kilka spraw dograć. Niemniej każdy kolejny mecz był zdecydowanie lepszy. Turniej dał nam też szansę sprawdzenia tych zawodników , którzy mają szansę grania czy to w formie zmiany czy pewnego zaplecza, także traktujemy to bardziej treningowo.
red.: Drużyna była niedawno na zgrupowaniu w Miliczu, które zostało przerwane smutną wiadomością. Teraz zespół wybiera się na zgrupowanie do Spały. Jakie są plany co do tego wyjazdu?
Edward Skorek: Wiadomo, że jest to okres ostatnich przygotowań. Dlatego ten czas będziemy chcieli poświęci sprawom dogrania trzech amerykanów, taktyki, technik grania, bo tak jak powiedziałem zostało bardzo niewiele czasu. Przylatują oni we wtorek, dlatego stawią się na zgrupowanie dopiero w środę. Będziemy się też starali dopracowywać resztę w trakcie ligi i zobaczymy na ile nam się to uda, ale główny cel to playoffy.
red.: Jakieś założenia co do wyjściowej szóstki na nowy sezon?
Edward Skorek: Na pewno będzie się ona róznić od tej z zeszłego sezonu. Zakładamy, że będzie trzech amerykanów i Krzysiek Gierczyński. Także Wojtek Jurkiewicz, ale mamy też Bartka Gawryszewskiego. Co prawda Bartek miał ostatnio problemy z kolanem, ale zaczyna już trenować. Co do wystawy, to wiadomo że mamy Kubę Oczko i Pawła Woickiego i tu zależy kto będzie w danej chwili w lepszej formie. Wiadomo, że Paweł trenował ostatnio znacznie więcej i może być trochę zmęczony, także tutaj sprawa jest jak na razie otwarta.