Przed pierwszym meczem tego sezonu odbyła się na Hali Polonia konferencja z udziałem trenera Stanisława Gościniaka, Andrzeja Szewińskiego, Krzysztofa Gierzyńskiego i Davida McKienzie. Mówili oni min. o planach na najbliższy sezon, jak amerykanie wkomponowali się w skład a także o zmianach związanych z klubem. Dalej zaległy zapis z konferencji…
Dlaczego David zdecydował się na grze w Polsce?
David McKienzie: We Włoszech i Grecji grałem ostanie dwa sezony i nie było żadnych zawodników ze Stanów Zjednoczonych i głównym powodem to że tutaj zostali zakontraktowani jego dwaj przyjaciele Phil i Brook, a to zawsze raźniej i przyjemniej jest grać w zespole ze swoimi rodakami.
Czy można powiedzieć że David zgrał się z zespołem, szczególnie z rozgrywającymi – czy nie potrzebuje więcej czasu?
DM. Już w miarę rozumiem się z naszymi zawodnikami , ale żeby dojść do optymalnego zrozumienia zwłaszcza z rozgrywaczami potrzeba mniej więcej miesiąc czasu
Zawsze było także że gdy zaczynaliście przygotowania do waszej dyspozycji byli wszyscy zawodnicy. W tym roku zdarzyło się tak że na przygotowaniach było 4-5 osób maksymalnie. W ostatnich dwóch sezonach zaskakiwaliście rywali dobrą grą, zdobywanie dużej ilości punktów to się potem, przekładało na dalszą fazę rozgrywek, jak w związku z tym będzie z mobilizacją od początku tego sezonu?
Stanisław Gościniak: Sytuacja była wymuszona przez to ze część zawodników była w pierwszej reprezentacji, część w drugiej. Kontrakty które były zawarte z Amerykanami również uwzględniały ich plany i zjawili się tutaj jak tylko to było możliwe tak jak pozostali zawodnicy naszego klubu i byliśmy na to przygotowani i w tym krótkim czasie kiedy dojechali Amerykanie staraliśmy się zgrywać ten zespół. Główne obciążenie było na rozgrywających którzy muszą dopasować się do indywidualnych możliwości każdego z graczy amerykańskich. Tak jak powiedział David jakiś etap jest już za nami. Rozegraliśmy nie w całych składach – bo nie było takiej możliwości – parę meczy towarzyskich gdzie przede wszystkim mieliśmy przyjrzeć się temu co trzeba zrobić w I fazie przed rozgrywkami żeby jak najbardziej wyjść optymalnie wyjść i żeby chłopcy byli zgrani, także to na pewno nie było łatwe ale tego się spodziewaliśmy.
Czy fakt że zawodnicy przystępowali do przygotowań z różnych pułapów będzie miał jakieś przełożeni na grę?
SG: Z pewnością tak. Na szczęście gramy teraz po jednym meczu ligowym – nie ma jeszcze spotkań pucharowych i ta częstotliwość grania jest taka ze jest tydzień przerwy między meczami. Są to zawodnicy reprezentacji – Ci nasi – i także Amerykanie którzy cały czas byli w treningu i to jest kwestia tylko największa to zgranie tego zespołu. Bo jeśli chodzi o siłę i wytrzymałość ogólną to będzie to robione w trakcie.
Andrzej Szewiński: Ja bym chciał tylko powiedzieć jeszcze że większość tych najlepszych na świece drużyn klubowych składa się min. z obcokrajowców, reprezentantów i jeżeli się podpisuje kontrakt z reprezentantem jakiegoś kraju czy Stanów Zjednoczonych czy Rosji czy Włoch trzeba mieć świadomość że są to zawodnicy z najwyższej półki – że oni przyjadą wtedy kiedy skończą im się mecze reprezentacyjne. Jeżeli podpisalibyśmy kontrakty z obcokrajowcami – nie reprezentantami to oni byliby gotowy do gry już pół roku wcześniej.
Jak obecnie wygląda forma drużyny?
Krzysztof Gierzyński: Rośnie…Jak już mówiłem wcześniej ten pierwszy turniej który graliśmy w Częstochowie to było dopiero zgrywanie naszego zespołu, z meczu na mecz było coraz lepiej i potwierdzają to turnieje i te mecze które graliśmy. Zajmowaliśmy kolejno 4, 3, 2 także jest progresja i ja się nie obawiam o formę.
Jak się amerykanie wprowadzili poza boiskiem?
KG: My jesteśmy otwartymi ludźmi i przyjmujemy wszystkich równie potwarczy, czy zawodników z Rosji, z Chin czy z Ameryki byle oni potrafili żyć w grupie, także tutaj nie ma najmniejszego problemu. Jest dobry kontakt z nimi i myślę że oni mają dobry kontakt z nami. My im pomożemy żeby jak najszybciej się zaaklimatyzowali bo wiem po sobie że to jest ważne tym bardziej że oni są obcokrajowcami. Ale mają tu wszystko i nie brakuje im przysłowiowego ptasiego mleczka.
SG: Ja muszę podkreślić taką jedną rzecz, bo to głównie językowa bariera , miło zaskoczyli nasi zawodnicy: po prostu każdy z nich, mniej lub więcej rozmawia po angielsku i tutaj żadnych problemów nie ma i praktycznie ja i trener Skorek którzy znamy angielski wcale nie musimy pomagać bo dogadują się na boisku i w życiu prywatnym. Jest ich trzech i żeśmy ułożyli tak program przygotowań że od dwóch tygodni jesteśmy praktycznie cały czas razem.
Od strony boiskowej jak można ocenić każdego z trójki amerykanów?
SG: Tutaj obecny David jest zawodnikiem przyjmującym, bardzo skocznym, wszechstronnym lubiącym grę bardzo szybką co odpowiadam naszym rozgrywaczom – szczególnie Pawłowi Woickiemu i do takiej gry David się nadaje.
Eatherton – środkowy, tao zawodnik który bardzo dobrze blokuje – w tych rozgrywanych dotychczas meczach zdecydowanie pokazał się na +. W ataku bardzo solidny – nie tak widowiskowy jak śp. Arek Gołaś obraca te piłki.
Ostatnim zawodnikiem jest atakujący Brook Billings który mówiąc krótko „ma windę”, jest silny i technicznie dobrze wyszkolony.
Wszyscy trzej zawodnicy są bardzo wszechstronni dla których nie ma pojęcia tzw. ścisłej specjalizacji.
KG: Jeszcze chciałbym powiedzieć że my ze swej strony jesteśmy otwarci na współprace z panami dziennikarzami i zawsze chętnie udzielimy wywiadów. Prosimy także o dobre słowo na papierze bo im więcej tych dobrych słów tym więcej ludzi na trybunach i tym bardziej lepsza będzie atmosfera. Jeśli nam coś czasem nie wychodzi prosimy o wyrozumiałość chociaż mam nadzieję że takich sytuacji nie bedzie