Jarosław Dymek: Będzie wiele niespodzianek

Dosłownie jeden dzień dzieli nas od rozegrania 1. kolejki Enea Ekstraligi. Jak wiadomo zawodnicy Dospelu CKM-u Włókniarza Częstochowa pierw odjadą spotkanie w Lesznie z tamtejszą Unią. Menadżer „Lwów” – Jarosław Dymek – twierdzi, że w tym sezonie najwyższa klasa rozgrywkowa będzie niezwykle ciekawa.

Tak można gadać, że część drużyn jest słabsza. Ekstraliga będzie, za przeproszeniem, zajebiście silna i zajebiście, za przeproszeniem, ciekawa. W tym momencie składy się niesamowicie wyrównały. Naprawdę ciężko będzie wskazać drużynę, której przyjdzie stanąć do walki o utrzymanie albo taką, która będzie wygrywała wszystkie mecze – mówi Dymek.

Działacz „biało-zielonych” spodziewa się również, że rozgrywki przysporzą kibicom wielu emocji – Będzie wiele niespodzianek, bo poziom jest bardzo wyrównany. Przed startem rozgrywek nie można skreślać żadnej drużyny. Dopiero jak wszystko ruszy, będzie można powiedzieć o sile drużyn. Nigdy żaden zawodnik nie prezentuje identycznej dyspozycji rok po roku. Na pewno kibice będą mieli wiele, wiele emocji – kontynuuje.

Jarosław wypowiedział się również na temat tegorocznego cyklu Grand Prix. Jego zdaniem rozgrywki te byłyby na lepszym poziomie, gdyby startowało więcej młodych żużlowców – O tym limicie wypowiem się nie pod kątem ligi, a pod kątem cyklu Grand Prix. Szczerze powiem, że w sobotni wieczór lepiej oglądałoby mi się zawody, w których startują: Grisza Łaguta, Darcy Ward, Maciek Janowski. Te młode kozaki dokładnie wiedzą, o co chodzi w speedway’u i potrafią dać konkretne show. Troszeczkę będzie mi ich brakowało. Uważam, że Martin Vaculik też mógłby namieszać. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w takiej formie, jakiej jest i w takiej stawce. Mam nadzieję, że emocji również będzie dużo – dodaje.

Jak natomiast Dymek ocenia aktualną promocję żużla w „Świętym Mieście” – Marketing to podstawa. Niewątpliwie dzięki temu przyciąga się kibiców, a wiadomo, że żużel jest właśnie dla nich. Oni przychodzą na mecz, oglądają go i wreszcie płacą za bilety. Chcą sie bawić żużlem tak, jak my wszyscy tutaj. Póki co wszystko nam się udaje. Uważam, że marketing jest na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że będzie na jeszcze wyższym, bo wszyscy ludzie mają tutaj wysokie ambicje. Na pewno nie osiądziemy na laurach – kończy włodarz z Częstochowy.

Źródło: nicesport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *