Częstochówka – Polonia Poraj 0:3
Orzeł Kiedrzyn – Alkas Aleksandria 1:0
Pająk Wąsosz – Kamienica Polska 1:2
Piast Przyrów – Warta Zawada 3:2
Sparta Szczekociny – Skra Częstochowa 2:2
Orkan Rzerzęczyce – Orkan Gnaszyn 3:1
Olimpia Huta Stara – Sokół Olsztyn 0:3
Częstochówka – Polonia Poraj 0:3 (0:1)
Pierwsza połowa spotkania stała na stosunkowo niezłym i wyrównanym poziomie. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny starali się konstruować akcje ofensywne, jednak żaden z zespołów nie mógł uzyskać znaczącej przewagi. Pierwsze minuty należały do Częstochówki, która zdołała przeprowadzić kilka składnych akcji, jednak z reguły kończyły się one na 16 metrze. Z biegiem czasu gra się wyrównała i do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy największy postrach w szeregach gospodarzy siali po stałych fragmentach gry. To właśnie po jednym z nich głową z bliskiej odległości strzelał Skibicki. Strzał napastnika Polonii instynktownie obronił Czerwiński, jednak był bezradny gdy do pustej bramki z 2 metrów trafił Sobota. Tuż po wznowieniu gry Częstochówka była bliska wyrównania, ale po strzale Sawickiego z 20 metrów piłka zatrzymała się na poprzeczce. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Polonii.
Po zmianie stron Częstochówka rzuciła się do odrabiania strat. W 48 minucie po raz kolejny, tym razem po strzale głową Rosy na drodze do szczęścia stanęła poprzeczka bramki gości. Tak jak to najczęściej bywa niewykorzystane sytuacje się zemściły. W 63 minucie po rzucie rożnym Polonii w polu karnym Skibicki z bliskiej odległości ręką skierował piłkę do bramki. Ponieważ sędzia główny był zasłonięty i nie widział wyraźnie tego zdarzenia postanowił skonsultować się z liniowym. Niestety ten podczas rzutu rożnego, zajęty rozmową z obserwatorem spotkania odwrócony był tyłem do akcji i zaistniałej sytuacji także nie widział. Po krótkiej konsultacji, wskutek ogólnej dezorientacji sędzia główny wskazał na środek boiska. Od straty drugiej bramki zawodnicy Częstochówki pogubili się całkowicie. Próbowali konstruować akcję, jednak robili to bardzo niedokładnie i chaotycznie wskutek czego goście kilkakrotnie groźnie kontrowali. Po jednym za kontrataków w sytuacji sam na sam z Czerwińskim znalazł się napastnik gości. Bramkarz Częstochówki strzał zdołał obronić, jednak drugi z zawodników Polonii znalazł się w odpowiednim miejscu i z bliskiej odległości skierował piłke do pustej bramki. Do końca meczu nic już się nie zmieniło i tym samym Częstochówka przegrała pierwsze w tym sezonie spotkanie na własnym boisku.
autor: BooWa