„Z Rakowem związałem się 4-letnią umową”

W rozwinięciu newsa prezentujemy wywiad z nowym piłkarzem czerwono-niebieskich, wychowankiem klubu z ulicy Limanowskiego – Dawidem Świerkiem. Ostatnie miesiące spędził w Legii Warszawa zmagając się z urazami co na pewno miało wpływ na rzadkie występy w zespole ze stolicy. Dawid Świerk związał się z klubem Raków Częstochowa czteroletnią umową.

Jak oceniasz swój powrót na Limanowskiego, na ile się związałeś z Rakowem i na jakich zasadach?

Jestem przekonany, że podjąłem dobrą decyzję wracając do Częstochowy. Myślę, że dostanę tutaj szansę. Teraz tylko ode mnie będzie zależało czy ją wykorzystam. Z Rakowem związałem się 4 – letnią umową, jestem zadowolony z powrotu i niecierpliwością czekam na rozpoczęcie przygotowań do sezonu 2012/2013.

Mało występów w Legii, czym to było spowodowane i jak obecnie z twoim zdrowiem?

Już od samego początku nie miałem łatwo w Legii, ponieważ jeszcze grając w Rakowie, w meczu z Chojniczanką Chojnice doznałem urazu kolana który mnie wykluczył z przystąpienia razem z nowymi kolegami do przygotowań do nowego sezonu. Rehabilitacja trwała kilka tygodni po czym po kilku treningach znów dopadł mnie pech i naderwałem mięsień czworogłowy uda. Przez kontuzje miałem duże zaległości, co na pewno w dużej mierze przyczyniło się do tego, że nie grałem. W drugiej rundzie ze zdrowiem było już znacznie lepiej ale mimo tego nie udało mi się przebić do kadry meczowej .Nie ukrywam, że tak naprawdę nie dostałem swojej szansy, rzadko grywałem nawet w sparingach, co uniemożliwiło mi pokazanie się z dobrej strony trenerowi. Teraz z moim zdrowiem jest wszystko w jak najlepszym porządku i mam nadzieję, że najgorszy okres mam już za sobą.

Jak oceniasz pobyt w Legii Warszawa i jak oceniasz ten klub od środka, na pewno miałeś okazję podpatrzeć jak to wszystko wygląda?

Tak, miałem okazję przyjrzeć się funkcjonowaniu tego klubu od środka, klub jest bardzo poukładany i robi naprawdę duże wrażenie. Jeśli chodzi o treningi to jakoś specjalnie się nie różnią od tych,które są w Częstochowie jednak dostrzegłem, że trochę większy nacisk kładą na przygotowanie fizyczne. Pobyt w Legii Warszawa oceniam również jako dobre życiowe doświadczenie. Poznałem tam trochę inne życie, mieszkałem sam w wielkim mieście, które bardzo różni się od Częstochowy i było to dla mnie coś nowego. Piłkarsko uważam, że nie do końca było to dobre posunięcie chociaż pozwoliło mi to wyciągnąć wnioski.

Czy to że miałeś mało grania może zadecydować że musisz najpierw więcej potrenować, jak oceniasz swoją formę na chwilę obecną?

Mało grałem ale codziennie solidnie pracowałem na treningach i mam nadzieję, że dzięki temu będę się dobrze prezentował. Mam duże zaległości meczowe, to w jakiej jestem formie okaże się podczas pierwszych sparingów. Jestem również ciekaw jak wypadnę podczas testów szybkościowych oraz wydolnościowych, które odbędą się na początku przygotowań do nadchodzącego sezonu.

Proszę powiedz kibicom kogo jesteś wychowankiem, kim był pierwszy Twój trener i jak wyglądały Twoje początki z piłką?

Jestem wychowankiem Rakowa, moim pierwszym trenerem był Zbigniew Dobosz. Moja przygoda z piłką zaczęła się gdy właśnie trener Dobosz zaproponował mnie i mojemu bratu żebyśmy przyszli na trening do Rakowa po tym jak zobaczył nas grających na jednym z boisk. Byłem zaskoczony tą propozycją i z wielką radością następnego dnia ruszyłem na swój pierwszy trening, wcześniej codziennie grywałem z kolegami na podwórku ale nie myślałem jeszcze o tym by wstąpić do klubu piłkarskiego. Od tamtego dnia już codziennie bywałem na Limanowskiego, miałem wtedy 6 lat.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Paweł Tyszkowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *