Miało być zwycięstwo, miał być punkt bonusowy a skończyło się na niczym. W niedzielne upalne popołudnie żużlowcy Dospelu Włókniarza Częstochowa przegrali na własnym torze z Marmą Rzeszów 43:47.
Początek spotkania nie zwiastował porażki biało-zielonych gdyż Lwy po czterech gonitwach prowadzili 14:10 a mogli prowadzić wyżej gdyby nie defekt na drugim miejscu Rafała Malczewskiego w inauguracyjnej gonitwie. Mnóstwo emocji kibice ujrzeli w trzecim biegu, kiedy klasę pokazał lider i kapitan Grigorij Łaguta. Grisza, który po świetnym starcie znajdował się na pierwszej pozycji, popełnił błąd na dystansie, jednak ambitną wolą walki po chwili znów przebił się na czoło stawki.
W czwartym biegu z kolei sporą porcję braw otrzymał Daniel Nermark, który na przedostatnim okrążeniu zdołał wyprzedzić Grzegorza Walaska. Chociaż ten ostatni nie odpuszczał aż do mety, Szwed nie pozwolił sobie już wydrzeć zwycięstwa.
Do szóstego biegu wszystko układało się po mysli częstochowian, jednak w kolejnych gonitwach żużlowcy z Rzeszowa zaczeli odrabiać straty. Dwa wygrane przez nich biegi po 5:1, jeden w stosunku 4:2, sprawiły że po dziewięciu gonitwach prowadzili różnicą ośmiu punktów. Jak się potem okazało, częstochowianie nie byli już w stanie odrobić tej straty.
Zawodnicy Marmy doskonale i pewnie zaczeli czuć się na częstochowskim torze. A częstochowianie popełniali błędy na trasie. Ukazł to 11. bieg, kiedy Nermark i Zengota wygrali start i pewnie jechali po komplet punktów.
Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i Zengotę wyprzedził Crump. Za chwilę to samo zrobił Kuciapa i zamiast zwycięstwa 5:1, bieg zakończył się podziałem punktów.
Przed biegami nominowanymi Włókniarz przegrywali 37:41. Wiadomo już było, że bonus pojedzie do Rzeszowa. Jednak kibice jeszcze liczyli, że chociaz 2 punkty pozostaną pod Jasną Górą. Nic z tego. Czternasty bieg kończy się zwycięstwem rzeszowian 4:2 co dawało już dwa meczowe punkty PGE Marmie. Na deser częstochowianie wygrywają jeszcze 4:2, i 4 punktowa zaliczka PGE Marmy przed biegami nominowanymi zostaje zachowana.
Wśród częstochowian tylko Łaguta i Nermark nawiązali walkę z Rzeszowianami. Zawiół na pewno kreowany na lidera Grzegorz Zengota który po powrocie z Lonigo, w niedzielne popołudnie z biegu na bieg gasł w oczach.
W PGE Marmie wszyscy zawodnicy pojechali na równym sobie poziomie i to było kluczem do zwycięstwa na częstochowskiej Arenie.
PGE Marma Rzeszów:
1. Rafał Okoniewski – 11 (3,3,3,2,0)
2. Maciej Kuciapa – 6+3 (0,2*,2*,1*,1)
3. Jason Crump – 10 (0,2,3,2,3)
4. Joonas Kylmaekorpi – 4+1 (2,d,2*,0)
5. Grzegorz Walasek – 11 (2,3,1,3,2)
6. Łukasz Sówka – 4+1 (2,1,1*)
7. Marco Gaschka – 1 (1,0,0)
Dospel CKM Włókniarz Częstochowa:
9. Kenneth Bjerre – 8+1 (2,2,1,1*,2)
10. Grzegorz Zengota – 1+1 (1*,0,0,0,-)
11. Grigorij Łaguta – 13 (3,1,3,3,3)
12. Rafał Szombierski – 1 (1,d,-,-)
13. Daniel Nermark – 13+1 (3,3,1,2*,3,1)
14. Rafał Malczewski – 1 (d,1,0)
15. Artur Czaja – 6 (3,1,0,2,0)
Bieg po biegu:
1. (65,99) Czaja, Sówka, Gaschka, Malczewski (d/2) 3:3 (3:3)
2. (65,19) Okoniewski, Bjerre, Zengota, Kuciapa 3:3 (6:6)
3. (65,42) Łaguta, Kylmeakorpi, Szombierski, Crump 4:2 (10:8)
4. (65,26) Nermark, Walasek, Czaja, Gaschka 4:2 (14:10)
5. (65,25) Okoniewski, Kuciapa, Łaguta, Szombierski (d/start) 1:5 (15:15)
6. (65,33) Nermark, Crump, Malczewski, Kylmaekorpi (d/4) 4:2 (19:17)
7. (65,06) Walasek, Bjerre, Sówka, Zengota 2:4 (21:21)
8. (65,57) Okoniewski, Kuciapa, Nermark, Czaja 1:5 (22:26)
9. (65,27) Crump, Kylmaekorpi, Bjerre, Zengota 1:5 (23:31)
10. (64,58) Łaguta, Nermark, Walasek, Gaschka 5:1 (28:32)
11. (65,25) Nermark, Crump, Kuciapa, Zengota 3:3 (31:35)
12. (64,89) Łaguta, Okoniewski, Sówka, Malczewski 3:3 (34:38)
13. (64,41) Walasek, Czaja, Bjerre, Kylmaekorpi 3:3 (37:41)
14. (64,88) Crump, Bjerre, Kuciapa, Czaja 2:4 (39:45)
15. (64,94) Łaguta, Walasek, Nermark, Okoniewski 4:2 (43:47)
NCD: 64,41 – uzyskał Grzegorz Walasek w 14 biegu
Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole)
Widzów: ok. 8000
Startowano według I zestawu