W meczu częstochowskiej A klasy na boisku przy ul Pułaskiego spotkały się drużyny MKS-u Myszków i Orłów Kusięta. Zespoły te spotkały się niespełna miesiąc temu w meczu pucharu polski. Wówczas górą byli niebiesko-biali, którzy wygrali 4:0.
Mecz odbywał się pod dyktando gospodarzy, a drużyna z Kusiąt sporadycznie pojawiała się na połowie myszkowian. Kwestią czasu było zdobycie pierwszej bramki. W 15 minucie ładnie z prawej strony boiska dośrodkował Piotr Napora, a głową piłkę do bramki skierował Arkadiusz Baraniewicz. W 20 minucie ładna klepkę wymienili Robert Szczepaniak i Robert Lamch i ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Orłów i okazji tej nie zmarnował. Do przerwy jeszcze dwa razy skutecznie w polu karnym zachował się Baraniewicz i do przerwy było 4:0. Raz jeszcze w pierwszej połowie Baraniewicz trafił w poprzeczkę i nie wykorzystał rzutu karnego. To druga w tym tygodniu zmarnowana jedenastka myszkowian.
Po przerwie szkoleniowiec MKS-u dokonał kilku zmian. Na boisku pojawili się dość szybko Grzegorz Jasiński, Daniel Sroślak i debiutujący w drużynie seniorów 16 letni Maciej Greń. Od 30 minuty na boisku występował już Michał Dudek, który zmienił kontuzjowanego Daniela Rucińskiego. W 50 minucie bramkę na 5:0 zdobył ponownie Arkadiusz Baraniewicz, który później jeszcze kilkakrotnie mógł pokonać bramkarza gości, podobnie zresztą jak jego koledzy. Rażąca nieskuteczność dała po raz kolejny znać i wynik nie jest tak okazały jak powinien.
Wprawdzie wynik jest korzystny, ale gra jeszcze ciągle do poprawy. Zaznaczyć też trzeba, że nadal nieobecni są Kamil Pysno, Bartłomiej Wilk a z powodu kontuzji pleców na boisku nie pojawił się też Piotr Filipowicz. W bramce pewnie zachowywał się Bartłomiej Gęsikowski i decyzja o obsadzie bramki w kolejnych meczach będzie dla trenera myszkowian niełatwa. Na ławce rezerwowych zasiadł komplet zawodników i niektórzy, przecież bardzo wartościowi zawodnicy, wogóle nie pojawili się na boisku. Trener dał pograć wszystkim, którym mógł. Dysponuje jednak jedynie 4 zmianami. Zmiany zostały przeprowadzone bardzo szybko by jak najwięcej zawodników czuło meczową atmosferę. Będzie to bardzo potrzebne w kolejnych meczach, kiedy kartki i urazy będą eliminować zawodników. Mamy nadzieję, że jak najmniejszą ilość.
Kolejne spotkanie za tydzień MKS rozegra w Częstochowie z Salosem. Mecz w Myszkowie za dwa tygodnie. Przeciwnikiem będzie Mała Panew Cynków. Zawody rozpoczną się o 16.30.
Skład MKS: Gęsikowski – Piątkowski, Maternik (Jasiński), R. Lamch, Ł. Zawrzykraj – Lewicki, Podeszwa (Greń), Napora, R. Szczepaniak (Sroślak), Ruciński (Dudek) – Baraniewicz
MKS Myszków – Orły Kusięta 5:0 (4:0)
Bramki MKS: Baraniewicz x 4, R. Lamch