Do sporego kalibru sensacji doszło w sobotnim spotkaniu częstochowskiego Rakowa z Ruchem Zdzieszowice. Stawiani w roli faworyta przed tym spotkaniem gospodarze ulegli drużynie prowadzonej przez Stanisława Wróbla, 2:3.
Obydwie drużyny do tego spotkania przystępowały osłabione. W zespole gospodarzy z powodu kontuzji nie wystąpił jeden z filarów defensywy, Piotr Mastalerz, natomiast w drużynie przyjezdnych nie zagrał Paweł Krzysztoporski, który pauzował za kartki.
Bardzo dobrze mecz rozpoczęli przyjezdni, którzy już na początku pokazali że na Limanowskiego wcale nie przyjechali się bronić. Pierwsze uderzenie na bramkę Kosa miało miejsce za sprawą Kilińskiego już w siódmej minucie. Piłkę odbił bramkarz Rakowa i ta… wylądowała na poprzeczce. Częstochowianie po tej sytuacji żwawo ruszyli do przodu i dzięki temu objęli prowadzenie w tym meczu.
Z około 20 metrów w ósmej minucie na bramkę gości strzelał Pląskowski. Piłkę tak niefortunnie odbił bramkarz Ruchu, że ta wpadła do bramki przyjezdnych. Raków w tym momencie prowadził 1:0.
Częstochowianie po tym golu zaczęli grać… słabiej co skrzętnie wykorzystali podopieczni Stanisława Wróbla. Najpierw w 16 minucie, Ściański pokonał bramkarza Rakowa, strzałem przewrotką i wyrównał stan meczu. Po upływie czterech minut ten sam gracz po raz drugi strzelił gola dla gości. Oddał mocny, kąśliwy strzał na bramkę Rakowa i Kos ją przepuścił.
W drugiej odsłonie zamiast od początku jej trwania Raków miał odrabiać straty, to jeszcze One się powiększyły. W 46 minucie w polu karnym Werner bezmyślnie sfaulował Ściańskiego. Blisko całej sytuacji był arbiter, który bez wahania wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się kapitan zespołu gości, Kapłon.
W tym momencie zdzieszowiczanie prowadzili już wyraźnie 3:1 i jakby trochę się zagapili. Już minutę po trzecim golu, częstochowianie zdołali strzelić kontaktową bramkę. Szybki kontratak prawą stroną boiska skutecznie wykończył Napora.
Po tej bramce podopieczni Jerzego Brzęczka zaczęli grać dużo szybciej i groźnie kontratakować bramkę gości ale w decydujących momentach zabrakło zimnej krwi i skutecznego wykończenia akcji. Przyjezdni za to mądrze się bronili i spod Jasnej Góry wywieźli niespodziewanie trzy punkty.
Dla drużyny Ruchu było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. Natomiast częstochowianie ponieśli drugą porażkę na własnym boisku w bieżących rozgrywkach. Ale jak pokazuje ostatnia kolejka i niespodziewane porażki innych faworytów do awansu na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy, tutaj każdy może wygrać z każdym. Zapewne w następnych kolejkach kibice będą świadkami nowych niespodzianek.
Całe sobotnie spotkanie w loży dla VIP-ów oglądali byli reprezentanci Polski: Mieczysław Agafon i Andrzej Szarmach.
Kolejne spotkanie drużyna Rakowa Częstochowa rozegra już w najbliższą środę, 19 wrześmia. Na wyjeździe zmierzy się z MKS-em Turem Turek. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17:00. Tekstową relację live z tego meczu przeprowadzi Częstochowski Portal Sportowy – oficjalny partner medialny Rakowa.
15.09.2012, g.16:00, Częstochowa:
RKS Raków Częstochowa S.A. – HKS Ruch Zdzieszowice 2:3, (1:2)
1:0: Pląskowski 8′
1:1: Ściański 16′
1:2: Ściański 28′
1:3: Kapłon 47′ (k)
2:3: Napora 48′
Sędziował: Tomasz Białek (Zielona Góra). Widzów:1200.
Żółte kartki: P.Kowalczyk (10′-faul), Werner (47′-faul) – Groborz (7′ – próba wymuszenia rzutu karnego), Kierdal (43′ – faul), Rychlewicz (65′ – faul), Bobiński (85′ – faul), Kiliński (87′ – nie sportowe zachowanie).
RKS Raków Częstochowa S.A.: 33.Kos – 19.P. Kowalczyk (kpt), 5.Da Silva, 16.Soczyński, 20.Werner (58′ 18.Buczkowski), 23.Bezerra (90′ 6.Nocuń), 10.Kmieć (46′ 15.R.Czerwiński), 17. Ł. Kowalczyk, 7.Napora, 9.Pląskowski, 11.Balogun.
Rezerwowi: 1.Przemysław Wróbel – 3.Łukasz Góra, 4.Adam Łysek, 8.Sławomir Ogłaza.
Trener: Jerzy Brzęczek.
HKS Ruch Zdzieszowice: 1.T.Kasprzik – 11.Kierdal, 15.Bachor, S.Polak (76′ W.Kowalski), 2.Bobiński, 20.Rychlewicz, 6.Kapłon (kpt), 3.Kiliński (87′ Malicki), 19.Damrat, 8.Ściański (62′ 17.Hałgas), 16.Groborz (90′ 14.M.Kampa).
Rezerwowi: 12. Mateusz Bachem – 13. Paweł Sendecki, 9.Bartosz Sopel.
Trener: Stanisław Wróbel.
Piłkarz meczu: Marcin Ściański (HKS Ruch Zdzieszowice).