Siatkarki SPS-u odniosły piąte z rzędu zwycięstwo. W sobotnie popołudnie pokonały na własnym boisku KS Pałac II Bydgoszcz 3:1 (25:21, 21:25, 28:26, 25:21). Politechnika nie wygrała tego meczu w specjalnie porywającym stylu, jednak podobno zwycięzców się nie sądzi.
Częstochowianki, które miały być zdecydowanym faworytem tego spotkania zagrały słabo. Grały zrywami i to na szczęście wystarczyło do pokonania Pałacu, który okazał się zespołem bardzo walecznym, ale nie do końca potrafił wykorzystać błędy Politechniki. SPS zagrał podobnie jak w meczu ze ŁKS-em Łódź. Kulało przyjęcie i przez to pozostałe elementy gry naszych siatkarek także pozostawiały wiele do życzenia.
Już początek spotkania pokazał, że bydgoszczanki mają zamiar pod Jasną Górą powalczyć. Gra toczyła się punkt za punkt i żadnemu zespołowi nie udało się osiągnąć większej przewagi (10:10, 14:14). Przy stanie 16:15 na polu zagrywki stanęła Dominika Marszałek i przy serwisie SPS osiągnął czteropunktową przewagę (19:15). Stracił ją jednak tak szybko jak zyskał i trener Andrzej Solski poprosił o pierwszy czas przy stanie 20:19. Uwagi częstochowskiego szkoleniowca poskutkowały, bowiem końcówka pierwszej partii należała już do Politechniki, która wygrała do 21.
Druga odsłona na początku była bardzo wyrównana (9:9), jednak to rywalki kończyły więcej ataków, co było kluczem do osiągnięcia trzypunktowe przewagi (11:14). W ekipie SPS-u następowały sporadyczne zrywy i momenty dobrej gry, więc głównie dzięki dobrej postawie Edyty Węcławek Politechnika zdołała doprowadzić do remisu po 15. W dalszej części seta SPS zagrał bardzo słabo i pierwszą piłkę setową bydgoszczanki miały przy stanie 18:24. Sytuację starała się jeszcze ratować Węcławek, a SPS w końcu zagrał lepiej w obronie. Częstochowiankom udało się obronić ostatecznie trzy piłki setowe i Pałac wygrał seta do 21.
Trzeci set spotkania okazał się najbardziej emocjonujący dla kibiców zgromadzonych w hali Politechnik. Po pierwszych piłkach mogło się wydawać, że SPS pójdzie za ciosem, bowiem szybko osiągnął przewagę 6:2. Częstochowianki stanęły jednak w miejscu, za to bydgoszczanki broniły w polu wszystko co się dało, a nawet więcej. Goście z Pomorza szybko doprowadzili do remisu, by za chwilę wysunąć się na prowadzenie 6:8. Przewaga Pałacu była mozolnie, jednak skutecznie powiększana (12:16, 14:18). Sygnał do ataku w ekipie częstochowskiej dała Marzena Solska, której wtórowała Edyta Węcławek. SPS odrobił straty, a po bloku Marzeny Nieczyporowskiej doprowadził do remisu po 20. Gra stała się wtedy niezwykle wyrównana, jednak to bydgoszczanki miały pierwszą piłkę setową przy stanie 23:24. W ostatnich akcjach ciężar gry wzięła na siebie Edyta Węcławek, która przy stanie 26:26 popisał się asem serwisowym. W kolejnej akcji bydgoszczankom nie udało się przebić przez blok Magdy Pietroczuk i Magdy Fedorów i SPS wygrał seta 28:26.
Ostatnia partia miała prawie identyczny przebieg jak trzy poprzednie. Gra była niezwykle wyrównana. SPS popełniał masę błędów i nie kończył ataków. Rywalki z Bydgoszczy za to bardzo skutecznie grały w obronie i do połowy seta dotrzymywały Politechnice kroku. Częstochowianki zdołały jednak wyjść na dwupunktowe prowadzenie, które utrzymały do stanu 23:21. W kolejnych dwu akcjach rywalki nie zdołały skończyć ataków, więc po kontrach Nieczyporowskiej i Węcławek SPS wygrał seta do 21, a całe spotkanie 3:1.
SPS Politechnika – KS Pałac II Bydgoszcz 3:1 (25:21, 21:25, 28:26, 25:21)
SPS w składzie: Pietroczuk, Węcławek, Fedorów, Solska, Nieczyporowska, Marszałek, Kędzia (l) oraz Cupisz.
Pozostałe wyniki 15 kolejki:
Start Łódź – Skra Bełchatów 3:2
Legionovia Legionowo – TPS Rumia 3:0
Sokół Chorzów – UMKS Łańcut 0:3
Wisła Kraków – ŁKS Łódź 3:0
MMKS Dąbrowa Górnicza – MKS Polonia Świdnica 3:0
SMS I PZPS Sosnowiec – Energa Gedania Gdańsk 2:3
AZS Ostrowiec Św. — pauzuje