Po męskiej rozmowie na dywaniku prezesa Kowalskiego oraz zapewnieniach, że trener Urbańczyk cieszy się zaufaniem zarządu nasi koszykarze jadą do Gdynii na trudny mecz z Kagerem Gdynia. Spotkanie odbędzie się jutro o 18.
Punkty TYTANowi są teraz bardzo potrzebne. Nasi gracze są bowiem w grupie drużyn, które także walczą o awans do play-off, a ostatnio forma częstochowian nie zachwyca.Po porażkach z Zastalem i Pyrą może być już tylko lepiej, ale na najbliższego rywala potrzeba zagrać dużo lepiej. Kager mimo ostatniej porażki jest na wysokiej trzeciej pozycji i raczej nie musi się już martwić o grę w fazie play-off. W ostatniej kolejce gdynianie ulegli w Zielonej Górze zaskakująco wysoko 73:54, a zawiodła praktycznie cała drużyna. Liderami zespołu są pozyskany z Basketu Kwidzyn przed sezonem Marcin Malczyk i Andrzej Karaś. Obaj grają na pozycji obrońcy i moą liczyć na wsparcie solidnego Krzysztofa Kalinowskiego i 22-letniego Daniela Syldatka. Pod koszem najlepszymi zawodnikami są Andrzej Molenda i Robert Małecki. Czasem dobrze z ławki zagrają Brieggman bądź Jakub Danyuma, który z dobrej strony pokazał się w meczuu w Częstochowie. Oprócz Brieggmana, który grał w tym sezonie w AZSie Koszalin z DBL do Gdynii w zimowym okienku dołączył Artut Gliszczyński. Rozgrywający, który został wypożyczony z Astorii Bydgoszcz w porównaniu z ogonami granymi w ekstraklasie w I lidze prezentuje się dobrze. Zawodnik w rozegranych dotychczas spotkaniach notował średnio prawie 13 punktów na mecz. To właśnie od przerwy zimowej Kager spisuje się lepiej niż wcześniej. Zawodnicy z Trójmiasta zaczęli od zwycięstw z najsilniejszymi drużynami ligi, a porażka z Zastalem to dopiero drugie potknięcie w 2006 roku. Wcześniej Viking przegrał tylko z Siarką Tarnobrzeg na własnym parkiecie. Jutro faworytem będą zawodnicy Kageru, ale nasza ekipa już nieraz pokazała, że stać ją na sprawianie niespodzianek. Czy nasi zawodnicy otrząsneli się już z kryzysu? O tym dowiemy się jutro wieczorem.