Nie udało się podopiecznym Jerzego Brzęczka odnieść trzeciego z rzędu zwycięstwa ani też zdobyć choćby jednego punktu! Częstochowianie po dwóch bardzo dobrych spotkaniach niespodziewanie ulegli przed własną publicznością katowickiemu Rozwojowi aż 0:3!
Od początku ton wydarzeniom na boisku nadawali przyjezdni, którzy dużo lepiej prezentowali się od gospodarzy. Pierwszą składną akcję katowiczanie przeprowadzili w 6 minucie i od razu… zdobyli gola!
Z prawej strony boiska idealnie pole karne Rakowa dośrodkował Robert Tkocz. Tam najwyżej do piłki wyskoczył Robert Mandrysz, który z bliskiej odległości pokonał Kosa. Goście objęli prowadzenie za sprawą syna byłego piłkarza Rakowa– Piotra Mandrysza.
Po strzeleniu bramki dalej to goście dyktowali warunki gry a prym w drużynie Rozwoju wiódł Tkocz. Goście w pierwszej części gry prezentowali się bardzo dobrze i wcale nie było po nich widać, że w dwóch poprzednich ligowych spotkaniach zdobyli zaledwie jeden punkt i nie strzelili ani jednego gola.
Druga część meczu rozpoczęła się również od ataków katowiczan. W 62 minucie drużyna prowadzona pod batutą Dietmara Brehmera zdobyła drugiego gola w tym spotkaniu. Po prostopadłym zagraniu jednego z zawodników gości w pole karne, do piłki doszedł Kos. Jego wybicie było tak niefortunne, że trafiło wprost w Gielzę. Napastnik Rozwoju przejął piłkę i trafił prosto do pustej bramki. Rywale zdobyli bramkę kuriozum, która z pewnością obciąża konto bramkarza Rakowa.
Częstochowianie po tym wydarzeniu próbowali jeszcze odwrócić losy tej konfrontacji. Jednak próby strzałów m.in Buczkowskiego,Byrtka oraz Retlewskiego kończyły się niepowodzeniem.
Gdy wydawało się, że niedzielne spotkanie zakończy się zwycięstwem gości (2:0) to katowiczanie przeprowadzili ostatnią akcję meczu, która dała im trzecie trafienie. W polu karnym defensorami Rakowa „zakręcił” Tkocz, który z jedenastu metrów oddał strzał na bramkę Rakowa w długi róg obok zaskoczonego całym obrotem sprawy- Kosa.
Zawodnik gości tym samym przypieczętował swoją znakomitą grę w tym meczu. Drużyna Rozwoju Katowice odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w ligowych rozgrywkach. Była to zasłużona trzy punktowa zdobycz. Przed podopiecznymi Dietmara Brehmera teraz przerwa ligowa bowiem już za sześć dni zmierzą się Oni w 1/16 Finału Piłkarskiego Pucharu Polski z warszawską Legią. Ten mecz zostanie rozegrany w sobotę, 17 sierpnia br. o godzinie 16:30 w Katowicach.
Raków natomiast również w tym samym dniu rozegra wyjazdowe spotkanie z wiceliderem drugiej ligi, grupy zachodniej, Chrobrym Głogów. Ten mecz zaplanowano na godzinę 19:00. Głogowianie w lidze nie zaznali jeszcze goryczy porażki.
11.08.2013, g.17:00 – Stadion MOSiR „Raków”:
RKS Raków Częstochowa – KS Rozwój Katowice 0:3, (0:1)
Bramki:
0:1: R. Mandrysz 6′
0:2: Gielza 62′
0:3: R.Tkocz 90+4′
Żółte kartki: Ł.Kowalczyk (58′- faul), Napora (80′-faul)- Gacki (57′- faul). Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa). Widzów: 1200.
RKS Raków Częstochowa: 33. Mateusz Kos – 16. Bartosz Soczyński, 3. Łukasz Góra, 5. Damian Byrtek, 21. Radosław Strzelecki (46′ 4. Eryk Krupa), 7. Krzysztof Napora, 17. Łukasz Kowalczyk, 8. Sławomir Ogłaza (59′ 15. Rafał Czerwiński), 14. Robert Brzęczek (66′ 6. Łukasz Buczkowski), 9. Adrian Świerk (65′ 10. Łukasz Kmieć), 11. Dawid Retlewski.
Rezerwowi: 1.Przemysław Wróbel – 20.Bartłomiej Płatkowski, 23.Sebastian Wiśniewski.
Trener: Jerzy Brzęczek.
KS Rozwój Katowice: 12. Mateusz Sławik – 14. Szymon Kapias, 2. Przemysław Szymiński, 13. Przemysław Gałecki , 18. Łukasz Winiarczyk ( 83′ 9. Maciej Wolny), 20. Adam Żak (90+2′ 19.Marek Herrmann) , 8. Damian Gacki (90′ 17. Rafał Wawrzyńczok), 3. Robert Mandrysz, 10. Robert Tkocz, 5. Dawid Domański, 11. Sebastian Gielza (89′ 7. Tadeusz Tyc).
Rezerwowi: 1.Sebastian Faber – 15.Adrian Świerczyński, 24.Łukasz Kut.
Trener: Dietmar Brehmer.
Piłkarz meczu: Robert Tkocz (KS Rozwój Katowice).