Oto co po zakończeniu wczorajszego spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn.
Jerzy Brzęczek ( trener RKS Rakowa Częstochowa): Obejrzeliśmy dobre spotkanie z sytuacjami po obu stronach.
Spoglądając na tę sytuację, w której straciliśmy jedynego gola, nie możemy być zadowoleni. Oczekiwaliśmy, że z Głogowa wywieziemy przynajmniej punkt. Piłkarzom nie można zarzucić zaangażowania, ale zabrakło rozwagi w momentach, w których zbyt łatwo traciliśmy piłkę. Po takich startach musieliśmy dodatkowo więcej biegać. Przed nami jeszcze wiele spotkań, lecz na pewno musimy wyciągnąć wnioski, by być zespołem bardziej zdyscyplinowanym. I skuteczniejszym.
Naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie w lidze. Zdajemy sobie sprawę z tego, że o jego realizację będzie bardzo ciężko do samego końca. Najpierw dwa razy wygraliśmy, teraz przydarzyły się dwie porażki z rzędu, ale taka jest liga. Będzie przynosiła wiele niespodzianek, bo jest wyrównana. Dziś przegraliśmy z zespołem, który jest dla mnie jednym z kandydatów do awansu, dlatego, oceniając grę, nie mamy się czego wstydzić.
Ireneusz Mamrot ( trener MZKS Chrobrego Głogów): W żadnym z dotychczasowych czterech spotkań mojej drużynie nie brakowało zaangażowania i realizacji założeń taktycznych. Twardo potrafimy się tego trzymać, co cieszy. Mam nadzieję, że nadal będzie to szło w tym kierunku.
Mecz był żywy. Może w pierwszej połowie nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji, ale nie zabrakło zaangażowania. Fajnie mogliśmy rozpocząć. Mateuszowi Janeczko zabrakło chyba tylko spokoju. Najbardziej szkoda sytuacji Łukasza Szczepaniaka. Wszystko zrobił dokładnie tak, jak trzeba. Tu zabrakło z kolei już tylko dwóch centymetrów. Bramka to rzeczywiście trochę szczęścia. Najważniejsze jednak, że Łukasz dobrze to wykończył.
Raków nie przyjechał tu zremisować. Dziś akurat było mało arytmii gry, utrzymywania się przy piłce, praktycznie wszystko szło do przodu. Stąd znaczne tempo i sporo zostawionego na boisku zdrowia. Tak jak zapowiedziałem, nie będziemy kalkulować.
Nie zawsze jednak da się grać tak, jak się tego oczekuje. Nie każdy przeciwnik rywalizuje bowiem w ten sam sposób, dlatego niekiedy będzie trzeba cierpliwiej budować akcje. Póki co cieszymy się, że te dwa mecze w Głogowie stały na przyzwoitym poziomie, choć nie padło w nich wiele bramek.
Źródło: www.chrobry-glogow.pl